Argentyna: Wielkie antyrządowe demonstracje w wielu miastach

Argentyna: Wielkie antyrządowe demonstracje w wielu miastach


Setki tysięcy Argentyńczyków demonstrowały w wielu miastach przeciwko polityce rządu prezydent Cristiny Fernandez de Kirchner, kolejnej kadencji szefowej państwa, przestępczości i korupcji. Protesty zwołano za pośrednictwem portali społecznościowych.

- Tak dla demokracji, nie dla reelekcji - wykrzykiwali w centrum Buenos Aires demonstranci, którzy obawiają się, że Kirchner będzie starała utrzymać się u władzy i wprowadzi zmiany w konstytucji, umożliwiające jej kolejną kadencję.

Wielotysięczny tłum przeszedł ulicami stolicy pod Obelisk, który jest ikoną miasta i tradycyjnym miejscem zgromadzeń. Grupa protestujących niosła 200-metrową flagę Argentyny. Od czasu do czasu demonstranci śpiewali hymn narodowy i uderzali w garnki.

Protesty, zwane po hiszpańsku cacerolazos, mają w Argentynie długą tradycję i zyskały na popularności szczególnie podczas kryzysu w latach 2001-2002. - Koniec z korupcją, Ratujmy republikę, Niezależne sądy - głosiły transparenty.

- Ludzie nie czują, że mają swoich reprezentantów. Wszyscy na to narzekają. Błagają opozycję, by zaczęła walczyć, a rząd, by ich wysłuchał - mówiła jedna z czołowych organizatorek protestów Mariana Torres.

- Nie podobają mi się niektóre działania rządu, przede wszystkim autorytaryzm Cristiny - powiedział 20-letni student Federico Chelli.

- Eksportujemy mięso i soję, ale kurs wymiany nas zabija - skarżył się 65-letni przedsiębiorca Vincenzo Guarino.

Zwolennicy Kirchner twierdzą, że wśród protestujących są jedynie przedstawiciele klasy średniej lub członkowie zdyskredytowanych partii politycznych.

Wczoraj Argentyńczycy protestowali też w Rosario na północnym wschodzie i na zachodzie w Mendozie czy Bariloche, a także poza granicami kraju, przed ambasadami i konsulatami, m.in. w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Paryżu, Rzymie, Madrycie, Toronto, Miami i Londynie.

Lokalne media piszą, że w protestach uczestniczyły setki tysięcy ludzi. Dotychczas nie podano oficjalnych danych.

Manifestacje zostały zorganizowane przez obywateli za pośrednictwem portali społecznościowych, bez udziału partii opozycyjnych, podobnie jak 13 września, gdy w wielu miastach odbyły największe protesty od objęcia przez Kirchner najwyższego urzędu w państwie w 2007 r.

Prezydent w ubiegłym roku została wybrana na drugą kadencję, uzyskując ponad 54 proc. głosów. Jednak obecnie popiera ją tylko 30 proc. Argentyńczyków. Powołany przez nią rząd ciągle traci na popularności z powodu skandali korupcyjnych, wysokich wskaźników przestępczości i ciągle rosnącej kontroli, jaką sprawuje nad gospodarką.

Protestującym nie podobają się również nowe przepisy kontrolujące wymianę walut, które praktycznie uniemożliwiają Argentyńczykom kupno dewiz w celu oszczędzania. Mogą odkładać peso, które szybko traci na wartości z powodu wysokiej inflacji lub też po niekorzystnych kursach na czarnym rynku wymieniać lokalną walutę na dolary.

Tym, co przelało czarę goryczy były pogłoski, że zwolennicy prezydent planują zmiany w konstytucji, które pozwoliłyby jej na ubieganie się o trzecią kadencję w wyborach w 2015 roku. Argentyńska konstytucja dopuszcza jedną reelekcję.

Z sondażu ośrodka badawczego Management Fit wynika, że zmiany w konstytucji odrzuca ponad 80 proc. obywateli.

Czytaj więcej w Money.pl

Strajk paraliżuje Grecję. Nie kursuje też metro
Dziś w Grecji drugi dzień strajku generalnego, zorganizowanego w proteście przeciwko pakietowi, przewidującemu cięcia i oszczędności.

Gigantyczne protesty w stolicy. Czego chcą?
Tysiące Hiszpanów protestowało przeciw wprowadzanym przez rząd Mariano Rajoya oszczędnościom w budżecie państwa.

Protest na kopule bazyliki św. Piotra
Mężczyzna spędził noc na kopule bazyliki z napisem: Pomocy! Dość Montiego, dość Europy, koniec z międzynarodowymi koncernami. Wszyscy nas wykańczacie.

Open all references in tabs: [1 - 3]

Leave a Reply