PŚ w rugby: Argentyna i Australia w półfinale

W 28-letniej historii Pucharu Świata w rugby w najlepszej czwórce zawsze była przynajmniej jedna drużyna z Europy. Mało tego, poza 1999 rokiem, w pozostałych sześciu mistrzowskich imprezach o medale za każdym walczyły dwie ekipy ze Starego Kontynentu. Tym razem wszystkie odpadły. Ćwierćfinałową wojnę przegrały 0:4.
Mecze rozgrywano w Londynie i Cardiff. Pierwsi odpadli Walijczycy. Długo stawiali opór drużynie z RPA. Afrykanerzy byli faworytami, ale 6 minut przed końcem meczu przegrywali 18:19. Ale zdobyli pięć punktów i zwyciężyli 23:19.

Rywalem RPA w półfinale (24.10) będzie Nowa Zelandia. Obrońcy tytułu rozgromili Francję. Te dwie drużyny spotkały się w poprzednim finale. Cztery lata temu All Blacks wygrali 8:7. Tym razem rozbili Francuzów 62:13. Zaraz po tym spotkaniu najlepszy francuski rugbista ostatnich lat Frederic Michalak ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej.
– To smutne zakończyć grę w ten sposób. Wyobrażałem sobie tę chwilę różnie, nawet z Pucharem Świata w rękach. Ale nie sądziłem, że tak to się skończy – powiedział wnuk polskiego emigranta, który zszedł z boiska już w 11. minucie z powodu kontuzji kolana.

Odpadła też Irlandia. Po 14 minutach przegrywała z Argentyną 0:17, by ostatecznie ulec rywalom. 20:43. Najbardziej zacięty był ostatni ćwierćfinał. Szkoci prowadzili z Australią 34:32, ale w ostatniej minucie karnego wykorzystał Bernard Foley. Wallabies zwyciężyli 35:34 i o finał powalczą 25 października z Argentyną.

Leave a Reply