Prezydent AUF - Wilmar Valdez uważa, że na stuleciu mundialu FIFA powinna zrobić ukłon w kierunku historii. Wybór obu krajów argumentuje tym, że Urugwaj i Argentyny zmierzyły się w pierwszym, historycznym finale mistrzostw świata.
Valdez dodaje, że Ameryka Południowa nie powinna być marginalizowana i jej wkład w rozwój najważniejszej imprezy FIFA powinien zostać doceniony.
"Kiedy tylko wyłoniony zostanie nowy szef argentyńskiej federacji (obecnie funkcję sprawuje tymczasowy sternik Luis Segura, który zastąpił zmarłego Julio Grondonę - przyp. red.), natychmiast zwrócę się do niego z propozycją wspólnej aplikacji w tej sprawie" - powiedział szef urugwajskiej federacji w wywiadzie dla dziennika "La Nacion".
Pierwsze ustalenia obu krajów w tej sprawie poczyniono już kilka lat temu, ale w 2014 roku Miguel Angel Silva (wiceprezydent argentyńskiego związku piłki nożnej) powiedział dla chilijskiej "La Tercery", że Argentyna nie jest zainteresowana współorganizacją turnieju.
Valdez uważa jednak, że Urugwaj i Argentyna powinny zorganizować imprezę wspólnie i zrobi wszystko, aby tak było.
"Wiem, że po turnieju w Korei Południowej i Japonii zrezygnowano z mundialu w dwóch krajach, ale uważam, że z takiej okazji (stuleciu mistrzostw) można byłoby zrobić wyjątek" - zakończył Wilmar Valdez.
Wstępne zainteresowanie organizacją Mundialu 2030 wyraziły także Chile, Kolumbia, Anglia, Nowa Zelandia wspólnie z Australią oraz grupa dziesięciu mniejszych państw azjatyckich. O organizację mistrzostw w 2026 roku zamierzają ubiegać się Kanada, Meksyk oraz Kolumbia.