Szwecja - Argentyna. Messi niedoszacowany. 5 goli w w Sztokholmie
zobacz zdjęcia »
Szwedzka gazeta "Aftonbladet" przed meczem podała: "Jeden Messi wart jest 243 Svenssonów". Szwedzi się mylili, Argentyńczyk został niedoszacowany. Kapitan ekipy z Ameryki Południowej rozpoczynał i napędzał wszystkie ataki.
Galeria zdjęć
Gdyby skuteczniejsi byli jego koledzy, mecz zakończyłby z pięcioma asystami. W kadrze pełni bardziej dojrzalszą funkcję niż w Barcelonie, jest Xavim i Andresem Iniestą w jednym.
Wczoraj co chwilę powtarzały się akcje, w których Messi dynamicznie podciągał piłkę pod pole karne i rozprowadzał ją po skrzydłach, gdzie czyhali Gonzalo Higuain lub Sergio Kun Agüero.
Przy pierwszych dwóch bramkach Messiemu zaliczylibyśmy jednak tylko „hokejową" asystę. Czterokrotny zdobywca Złotej Piłki podawał piłkę Angelowi Di Marii, który zagrywał najpierw do Higuaina (pierwszy gol), a potem do Agüero (drugi). Trzecia bramka padła po uderzeniu z dystansu Messiego. Andreas Isaksson zdołał obronić ten strzał, ale z dobitką zdążył Higuain.
Sam Messi mógł też strzelić gola, ale trafienie akrobatycznym wyczynem zabrał mu bramkarz. Przelobowany Isaksson zdołał jeszcze wrócić do bramki i wybić futbolówkę... przewrotką! Mecz, który zapowiadano jako walkę Zlatana Ibrahimovicia z Messim, wygrał zdecydowanie Argentyńczyk. Zamiast Zlatana, po golu dla Szwedów strzelili Jonas Olsson i Rasmus Elm.