Klienci z tych krajów, mieliby w rosyjskich bankach podlegać specjalnej procedurze sprawdzania, podobnie jak osoby podejrzewane o współfinansowanie terroryzmu. Zarządzenie dotyczy zarówno osób fizycznych, jak i podmiotów prawnych.
Na „czarnej liście” rosyjskiego Nadzoru Bankowego oprócz państw, które wprowadziły sankcje wobec Rosji, są między innymi kraje uznawane za niebezpieczne w tym: Iran, Sudan i Korea Północna. Według "Izwiestii", rosyjskie banki, pod groźbą utraty licencji, zobowiązane są do sprawdzenia obsługiwanego klienta i powiadomienia odpowiednich służb jeśli jest on obywatelem, któregoś z państw wpisanych na „czarną listę”. Na razie nie wiadomo czy tego typu działania oznaczają praktyce jakieś utrudnienia w operacjach bankowych. Jak informuje dziennik „Izwiestia” w piśmie, które Nadzór Bankowy rozesłał do poszczególnych banków wprost wskazano, że „czarna lista” jest odpowiedzią Rosji na zachodnie sankcje.
KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny
Obecnie o transakcjach powyżej 600 tysięcy rubli rosyjskie banki muszą informować Federalną Służbę Monitoringu Finansowego w ciągu trzech dni. Transakcje "podejrzane", zgodnie z nowymi przepisami, należy zgłaszać "niezwłocznie".
Odpowiedź nadzoru finansowego
Według służb rosyjskiego nadzoru bankowego, publikacje na temat sankcji nie są prawdziwe. Biuro prasowe „Rosfinmonitoringu” twierdzi, że nie wprowadzano żadnych sankcji i nie tworzono żadnej „czarnej listy”. Urzędnicy dodają, że owszem zostało rozesłane pismo z rekomendacjami, ale dotyczą one zwrócenia uwagi na „odbiegające od normy” transakcje finansowe. Według rozgłośni Echo Moskwy, w „Rosfinmonitoringu” funkcjonuje lista organizacji i obywateli, podejrzewanych o związki z terrorystami. Zgodnie z rosyjskim prawem, banki są zobowiązane blokować operacje finansowe tych podmiotów.
IAR, bk