Rosja wprowadziła sankcje bankowe wobec zachodnich państw. Na
czarnej liście Rosyjskiej Agencji Nadzoru Bankowego znalazły się kraje
Unii Europejskiej, USA, Kanada, Australia, Norwegia, Argentyna, Nowa
Zelandia i Szwajcaria.
Klienci z tych krajów, będą w rosyjskich bankach podlegali specjalnej
procedurze sprawdzania, podobnie jak osoby podejrzewane o
współfinansowanie terroryzmu. Zarządzenie dotyczy zarówno osób
fizycznych, jak i podmiotów prawnych.
Na czarnej liście rosyjskiego Nadzoru Bankowego oprócz
państw, które wprowadziły sankcje wobec Rosji, są między innymi kraje
uznawane za niebezpieczne w tym: Iran, Sudan i Korea Północna. Rosyjskie
banki, pod groźbą utraty licencji, zobowiązane są do sprawdzenia
obsługiwanego klienta i powiadomienia odpowiednich służb jeśli jest on
obywatelem, któregoś z państw wpisanych na czarną listę. Na razie nie
wiadomo czy tego typu działania oznaczają praktyce jakieś utrudnienia w
operacjach bankowych. Jak informuje dziennik Izwiestia w piśmie, które
Nadzór Bankowy rozesłał do poszczególnych banków wprost wskazano, że
czarna lista jest odpowiedzią Rosji na zachodnie sankcje.
Obecnie o transakcjach powyżej 600 tysięcy rubli rosyjskie banki muszą
informować Federalną Służbę Monitoringu Finansowego w ciągu trzech dni.
Transakcje "podejrzane", zgodnie z nowymi przepisami, należy zgłaszać
"niezwłocznie".
Rosja dementuje: nie ma sankcji
Według służb Nadzoru Bankowego, publikacje na ten temat nie są prawdziwe. Biuro prasowe Rosfinmonitoringu twierdzi, że nie wprowadzano żadnych sankcji i nie tworzono żadnej czarnej listy. Urzędnicy dodają, że owszem zostało rozesłane pismo z rekomendacjami, ale dotyczą one zwrócenia uwagi na odbiegające od normy transakcje finansowe.
Według rozgłośni Echo Moskwy, w Rosfinmonitoringu funkcjonuje lista organizacji i obywateli, podejrzewanych o związki z terrorystami. Zgodnie z rosyjskim prawem, banki są zobowiązane blokować operacje finansowe tych podmiotów.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/ TASS/IAR/dyd/nyg