"Argentyna będzie dla mnie kolejnym nowym, trudnym rajdem. Mam nadzieję, że okaże się lepszym, niż poprzednie. Nasz cel to jak zawsze dojechanie do mety. Spróbuję zmienić swoje podejście i wrócić do tego, jakie miałem rok temu, zaczynając starty na trasach WRC. Na szutrze muszę bardziej myśleć o przetrwaniu i dotrwaniu do mety niż jak najszybszej jeździe. Jest zbyt wiele niuansów, niespodzianek, które sprawiają, że komuś bez doświadczenia noga może się łatwo powinąć. Dlatego sądzę, że parę kroków w tył nie zaszkodzi.
To, co dzieje się teraz, nie jest fajnym doświadczeniem, ale nie jest też czymś nadzwyczajnym. Wręcz przeciwnie. Znacznie bardziej "nienormalne" było wywalczenie tytułu WRC 2 w ubiegłym roku. Większość kierowców, którzy mają mniej więcej tyle doświadczenia co ja, ściga się mniejszymi, wolnymi autami. Ja jeżdżę w najwyższej kategorii, z najlepszymi kierowcami świata w jednym z najszybszych samochodów i w warunkach, z którymi do 2013 roku nie miałem do czynienia. To najwyższy poziom.
Podejmując tę decyzję, wiedziałem, w co się pakuję i te trzy-cztery ostatnie, negatywne miesiące na pewno nie mogą zniweczyć całej pracy, jaką wykonywałem od dziecka. Nie był to za łatwy i najszczęśliwszy początek sezonu, ale sądzę, że będzie coraz lepiej. Najważniejsze jest to, aby wyciągać wnioski i doświadczenia i się uczyć. Lepsze dni na pewno przyjdą."
-
W 2014 roku rozpoczyna się nowa era dla Rajdu Polski, po raz pierwszy w historii zawody zostaną rozegrane na terenie dwóch państw. więcej »