Dwa przejazdy kultowego odcinka El Condor dzielą Krisa Meeke'a od pierwszego zwycięstwa w WRC. Kierowca Citroëna zakończył sobotnią część Rally Argentyna trzecim czasem na San Marcos - Characato 2. Przewaga Meeke'a nad Madsem Østbergiem wzrosła do 38,6 sekundy. Jari-Matti Latvala, drugi na OS10 za Andreasem Mikkelsenem, zbliżył się do Østberga na 25,1 sekundy.
Dani Sordo stracił czwarte miejsce, zatrzymując się 3,9 km po starcie OS10. Wystąpił problem z ciśnieniem paliwa.
Kris Meeke zgasił silnik przejeżdżając przez watersplash. - Włączył się alarm i wpadłem w panikę. Nie wiedziałem co zrobić. Wyłączyłem silnik, znowu go włączyłem. Przed poprzednim odcinkiem na dojazdówce sprawdzałem pracę, wykonaną przez mechaników w serwisie. Nie było problemu. Jestem zadowolony z dnia, choć wykonaliśmy piruet. Jutro czekają nas 33 kilometry. Sądzę, że to będzie niedzielna przejażdżka!
Mads Østberg ma podwyższoną temperaturę. - Po południu czułem się lepiej. Odpocząłem i zażyłem lekarstwa. Na początku odcinka cisnąłem, ale po 5 kilometrach odpuściłem, bo było zbyt dziurawo. Drugie miejsce jest dla nas bardzo ważne.
- Wyłącznie szybką jazdą nie można odrobić 25 sekund, ale rywalom zawsze może coś się przytrafić, dlatego trzeba wywierać presję - stwierdził Jari-Matti Latvala. - Jestem bardzo zadowolony z samochodu, z setupu. Pierwszy raz od początku rajdu czuję się pewnie. Podium jest celem. Potrzebujemy punktów w mistrzostwach producentów. Oczywiście, drugie miejsce byłoby jeszcze wspanialsze.
Elfyn Evans awansował na czwartą lokatę. - Odcinek był wyjątkowo dziurawy. Miejscami jechaliśmy bardzo ostrożnie. Chyba nikt nie spodziewał się takich warunków.
Thierry Neuville wyprzedził Martina Prokopa i jest już piąty. - To był bardzo dobry przejazd. Do środka samochodu przedostaje się dużo kurzu. Zdołaliśmy przejechać te bardzo dziurawe odcinki. Nie było żadnych problemów z samochodem.
- Pierwsza część odcinka była naprawdę dziurawa. Reszta okazała się całkiem OK - opowiadał Martin Prokop. - Wyczucie było naprawdę okropne. To bardzo trudne warunki dla samochodu.
- To bardzo zły odcinek - oświadczył Khalid al-Qassimi. - Musieliśmy zupełnie odpuścić. Pojawiły się bardzo głębokie koleiny. Tu jest potrzebny samochód na Safari... Na jednym z zakrętów zablokowali nas kibice, stojący na drodze. Byliśmy bardzo zaskoczeni.
- Przebiłem oponę na dojazdówce i teraz mam z przodu dwie twarde opony - informował Andreas Mikkelsen. - Przyczepność nie była dobra. Z pewnością pokonają nas ci, którzy dysponują miękkimi oponami.
Sébastien Ogier stracił 3.51. - Niestety, nie udało się naprawić wspomagania. Chciałem się wycofać, bo to ciężka praca, ale w końcu postanowiłem jechać dalej. Teraz nie czuję rąk...