Zawsze miło spotkać tych dwóch panów z Argentyny – napisał na Facebooku Karol Kłos, dołączając zdjęcie z Facundo Conte i Nicolasem Uriarte. Środkowy reprezentacji Polski spotka się w środę po dwóch stronach siatki z dobrymi znajomymi z PGE Skry Bełchatów. Conte i Uriarte to zawodnicy, którzy w duecie są warci więcej niż każdy z osobna, dzięki czemu zawojowali PlusLigę. Czy tak będzie w meczu z Polakami? – Są jak bracia. Od początku szli razem przez wszystkie szczeble siatkarskiej kariery, więc rozumieją się doskonale nie tylko na boisku. To najlepsi przyjaciele. W trudnych momentach Nico może rozgrywać w ciemno, bo wie gdzie do ataku skoczy Facu. Poza tym są jak ogień i woda. Nico to ten spokojniejszy, z chłodną głową, a Facu reaguje bardziej impulsywnie – opisuje ich inny klubowy kolega, Andrzej Wrona. W Pucharze Świata Conte gra nie jako przyjmujący, ale w ataku zastępuje kontuzjowanego Jose Luisa Gonzaleza. Z kolei Uriarte pełni funkcję zmiennika Luciano de Cecco. – Facu jest liderem reprezentacji Argentyny w tych rozgrywkach. Jak go zatrzymać? Blokiem. I to najlepiej podwójnym – dodaje Wrona.
Jacy są Argentyńczycy poza boiskiem? – Facu zawsze pojawia się ostatni. Jeżeli trening mamy o 10, to on wpada do hali o 9:59. Kiedy jedziemy na mecz, pojawia się dosłownie 30 sekund przed odjazdem autokaru – zdradza Wrona.