SIATKÓWKA. - Chcę podziękować Bułgarom, że obnażyli nasze słabości - powiedział po drugiej porażce w Warnie trener Andrea Anastasi. Sobotnim meczem Polacy zakończyli grę w tegorocznej edycji Ligi Światowej.
Szansę na awans do Final Six - turniej odbędzie się od środy do niedzieli w Argentynie - broniący tytułu biało-czerwoni stracili już po piątkowym 0:3. Fazę interkontynentalną skończyli z kiepskim dorobkiem 4 zwycięstw i 6 przegranych.
- Straciliśmy gdzieś naszą tożsamość - przyznał w sobotę, po porażce 2:3 Zbigniew Bartman. - Teraz dostaniemy parę dni wolnego i będziemy mogli wszyscy w spokoju przemyśleć wszystkie sprawy. To bardzo ważne, żebyśmy sami poszukali, gdzie tkwią błędy. Jedną rozmowę już odbyliśmy i dzisiaj było widać tego efekty - dodał atakujący naszego zespołu.
Polacy wygrali w sobotę dwa pierwsze sety. Potem zaczęli jednak popełniać coraz więcej błędów, a rywale - zwłaszcza Cwetan Sokołow - przypominali swoimi atakami, że blok nie jest ostatnio mocną stroną drużyny Anastasiego. W tie-breaku Bułgarzy prowadzili już 14:9. Serwisy Bartosza Kurka sprawiły, że po chwili było 14:14, ale i tak gospodarze okazali się lepsi.
- Próbowaliśmy zrobić, co w naszej mocy, ale graliśmy ze świadomością, że ten mecz i tak nic nie zmieni. Staraliśmy się grać dla wszystkich tych ludzi w Polsce, którzy oglądali spotkanie. Niestety, nie udało się wygrać - żałował włoski selekcjoner biało-czerwonych.
Wiceprezes PZPS ds. szkolenia Witold Roman już po piątkowym meczu przyznał, że związek nie brał pod uwagę braku awansu siatkarzy do Final Six. Ale na razie trener Andrea Anastasi może spać spokojnie. - Spotkamy się ze szkoleniowcem i wspólnie, wszyscy razem, spróbujemy znaleźć jakąś receptę na to, by biało-czerwoni grali tak, że ręce same składają się do oklasków - stwierdził Roman. - Na pewno nie mamy zamiaru trenerowi grozić, czy stawiać jakiegoś ultimatum. Chcemy przede wszystkim pomóc - dodał.
Zwycięstwa nad Polakami dały Bułgarom awans do turnieju finałowego. Oprócz nich w Mar del Plata wystąpią: Brazylia, Włochy, Rosja, Kanada oraz - jako gospodarz - Argentyna.
Bułgaria - Polska 3:2 (20:25, 23:25, 25:21, 25:21, 19:17)
Polska: Nowakowski, Kurek, Bartman, Kubiak, Żygadło, Możdżonek, Zatorski (libero) oraz Jarosz, Ruciak, Kosok.
Bułgaria: G. Bratojew, Gocew, Skrimow, Josifow, Aleksiew, Sokołow, Sałparow (libero) oraz W. Bratojew, Samuniew, Penczew, Dimitrow.
W innych meczach grupy A: Brazylia - USA 3:1 (25:22, 25:18, 20:25, 28:26) i 3:0 (25:21, 26:24, 25:23).
1. Brazylia 10 25 28-11
2. Bułgaria 10 19 23-15
3. Francja 10 15 21-23
4. Polska 10 14 21-24
5. USA 10 12 18-21
6. Argentyna 10 5 11-28
(BOCH, PAP)