Grupa A (Wrocław): Kamerun - Argentyna (godz. 13.10), Serbia - Australia (16.40), Polska - Wenezuela (20.25).
Grupa D (Kraków): Portoryko - USA (13.10), Iran - Francja (16.40), Włochy - Belgia (20.25).
Cieszymy się z naszej dobrej gry. Zawsze jest coś, co można poprawić - uważa Krzysztof Ignaczak, libero biało-czerwonych, który pierwsze dwa mecze oglądał z wysokości trybun. Może dzisiaj wieczorem trener Stephane Antiga da mu szansę i "Igła" zadebiutuje wreszcie w polskim czempionacie. Zasługuje na to, choć w tej kadrze nikt nie znalazł się za zasługi. Chyba jednak już dziś zmiany będą...
Siła w kolektywie
Spotkanie z Wenezuelą we wrocławskiej Hali Stulecia rozpocznie się o godzinie 20.25. Polacy są 100-procentowymi faworytami, ekipa z Ameryki Południowej nie powinna im podskoczyć. W rankingu zajmuje dopiero 35. miejsce. Cztery lata temu w MŚ we Włoszech została sklasyfikowana na 19. pozycji. Biało-czerwoni nie zamierzają odpuszczać i podchodzić do spotkania z większym luzem.
- Nie obawiam się też, że poziom koncentracji będzie niższy, bo przeciwnik jest teoretycznie słabszy. Wyjdziemy na to spotkanie z takim nastawieniem, jak na mecze z Serbią i Australią. Poza tym nawet, jeżeli ktoś będzie miał chwilę słabości, to mamy na tyle silny zespół, że spokojnie może go zastąpić ktoś inny. Nasza siła tkwi w kolektywie – podkreśla kapitan Polaków Michał Winiarski.
Wenezuela ma na koncie wygraną 3:1 z najsłabszym w grupie A Kamerunem. Trener i zawodnicy tej drużyny po tym sukcesie tak się pozytywnie naładowali, że otwarcie zapowiadają walkę z Polakami o zwycięstwo. Mecz z Polską będzie trudny. Wierzymy w triumf w tym starciu. Mamy młodych zawodników, którzy mogą sprawić niespodziankę. Cieszy mnie entuzjazm zespołu - mówi Vincenzo Nacci, włoski trener reprezentacji Wenezueli.
Wygrywać za trzy punkty
Dawid Konarski, który jest drugim atakującym i wchodzi na zmiany za Mariusza Wlazłego, uważa, że najważniejszym atutem Polaków jest urozmaicona zagrywka. "Konar", podobnie jak, Ignaczak i inni nasi zawodnicy uważa, że jego i jego kolegów stać na jeszcze lepszą grę, choć z Australią rozegrali dobry mecz, że mogą popełniać mniej błędów.
- Wierzę, że jesteśmy w stanie w secie robić dwa, trzy błędy, nie więcej. Teraz czekamy na następnego przeciwnika. Pamiętajmy o tym, że ważne jest wygrywać wszystkie mecze za trzy punkty, by mieć przewagę w drugiej fazie rozgrywek. Trzeba podtrzymywać ciągle dobrą grę i jeśli przeciwnik sam na to pozwala, to musimy wygrywać wysoko. Mecz z Serbią był kluczowy, by znowu uwierzyć w siebie - twierdzi atakujący Asseco Resovii.
Przyjmujący Rafał Buszek, inny z resoviaków w mundialowej kadrze, który także pali się do gry podkreśla, że "jeżeli chcemy grać o medal mistrzostw świata, to musimy wygrywać". Z Wenezuelą także.
Kapitan Schoeps
W środowych spotkaniach wystąpił tylko jeden zawodnik Asseco Resovii - przyjmujący Bułgarii Nikołaj Penczew, który zdobył 13 punktów. Jochen Schoeps, atakujący Niemiec cieszył się wprawdzie z pokonania Kuby 3:0, ale na boisko nie wszedł ani na minutę, bo dobrze spisywał się Georg Grozer (19 pkt.).
[Foto Olimpik]