MŚ U-20: Podsumowanie trzeciej kolejki. Argentyna za burtą …

Ostatnia seria spotkań w fazie grupowej na tegorocznych Mistrzostwach Świata do lat 20 przyniosła nam jedną olbrzymią sensację. Główni faworyci imprezy - Argentyńczycy zdobyli w grupie zaledwie dwa punkty i pożegnali się z marzeniami o zdobyciu

W grupie A przed rozpoczęciem trzeciej kolejki było już jasne, że w kolejnej fazie turnieju zagrają Stany Zjednoczone i Ukraina. W ostatniej serii spotkań te zespoły zmierzyły się ze sobą o zajęcie pierwszego miejsce w grupie, które teoretycznie gwarantowało mecz ze słabszym przeciwnikiem w 1/8 finału. Od początku tego meczu stroną dominującą była ekipa z Europy, ale w pierwszej części gry nie potrafiła tego przełożyć na gole. Podopieczni Ołeksandra Petrakowa dopiero w drugiej połowie rozwiązali swój worek z bramkami. Konkretnie zrobił to Wiktor Kowałenko. Pomocnik Szachtara Donieck oraz zdobywca trzeciego miejsca w tegorocznej edycji Młodzieżowej Ligi Mistrzów ustrzelił hat-tricka. Warto również wspomnieć, że przy stanie 1:0 dla Ukrainy, Amerykanie mieli rzut karny po wątpliwym faulu na Jordan Allenie. Tego prezentu od sędziego nie wykorzystał jednak Emerson Hyndman. Ostatecznie to spotkanie zakończyło się zwycięstwem naszego wschodniego sąsiada 3:0 i to on zmierzy się z trzecim zespołem grupy C lub D w kolejnej fazie turnieju. Natomiast Stany Zjednoczone zagrają z drugą drużyną grupy C.

Z kolei w drugim starciu w tej grupie Nowa Zelandia mierzyła się z Birmą. Gospodarz imprezy wciąż miał szansę na awans, ale musiał wygrać z ekipą z Azji przynajmniej czterema bramkami i liczyć na korzystne rezultaty pozostałych spotkań. Od pierwszego gwizdka sędziego spotkanie było dość wyrównane, ale klarowniejsze sytuacje do otworzenia wyniku tego starcia mieli podopieczni Gerda Zeise'a i jedną z nich wykorzystał Aung Thu. Tuż przed przerwą ambitnie grający piłkarze Birmy zaczęli opadać z sił i dali sobie wbić bramkę do szatni. W drugiej połowie przewagę na boisku zdobyli sobie Nowozelandczycy i zdobyli swoje upragnione cztery gole, które zapewniły im zwycięstwo 5:1 i przedłużyły nadzieję na awans do kolejnej fazy turnieju, a w tej podopieczni Darrena Bazeleya zagraliby ze zwycięzcą grupy B lub C.

Grupa A

Ukraina - USA 3:0 [W.Kowałenko (56', 74', 79')] [SKRÓT]
Birma - Nowa Zelandia 1:5 [Aung Thu (28') - N.Billingsley (40'), M.Patterson (47'), J.Stevens (78'), S.Brotherton (81'), C.Lewis] [SKRÓT]

Rywalizacja w grupie B w ostatniej serii spotkań zapowiadała się na bardzo interesującą, ponieważ żaden z zespołów nie był pewny awansu do 1/8 finału. Dość niespodziewanie w nie najlepszej sytuacji znajdowali się Argentyńczycy, którzy mieli na swoim koncie zaledwie jeden punkt i musieli wygrać z Austrią, aby zapewnić sobie miejsce w fazie pucharowej. „Albicelestes” przez cały mecz mieli olbrzymią przewagę nad ekipą z Europy, ale brakowało im precyzji lub na ich drodze stawał znakomicie dysponowany tego dnia Tino Casali. Bezbramkowy remis w tym starciu promował Austriaków, którzy w kolejnej fazie imprezy zagrają z drugą drużyną z grupy F. Natomiast Argentyńczycy sensacyjnie żegnają się z turniejem, na którym osiągnęli gorszy wynik od, np. Fidżi.

W drugim meczu również o życie walczyła Panama, która podejmowała Ghanę. W pierwszej połowie podopieczni Leonardo Pipiny nie podejmowali zbytniego ryzyka, a „Czarne Gwiazdy” spokojnie grały swoje, bo remis dawał im awans. W drugiej części gry mistrz strefy CONCACAF prezentował się lepiej, ale w końcowym fragmencie spotkania po prostym błędzie w rozegraniu stracił gola. Panamczycy mogli pożegnać się z imprezą remisem, ale tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego wątpliwego rzutu karnego nie wykorzystał Fidel Escobar. Ghana dzięki zajęciu pierwszego miejsca w grupie w 1/8 finału zmierzy się z drugą ekipą grupy D.

Grupa B

Austria - Argentyna 0:0 [SKRÓT]
Panama - Ghana 0:1 [E.Boateng (82')] [SKRÓT]

W grupie C do ostatniej serii spotkań ze spokojną głową mogli przystąpić Portugalczycy, którzy dzięki dwóm wcześniejszym wygranym zapewnili sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw. Ich ostatni przeciwnik na tym szczeblu rywalizacji również mógł być względnie pewny swego, ale nie mógł sobie pozwolić na wysoką porażkę. Z takim właśnie nastawieniem zamierzali przystąpić do meczu z podopiecznymi Hélio Sousy piłkarze Kolumbii. Niestety już w pierwszych minutach meczu dali się zaskoczyć i po przepięknym uderzeniu z wolnego Nuno Santosa. Potem do przerwy obie drużyny toczyły wyrównany bój, ale kibice więcej bramek nie zobaczyli. W drugich 45. minutach obraz gry niewiele się zmienił, ale po błędzie golkipera zespołu z Ameryki Południowej przed szansą na podwyższenie prowadzenia swojej drużyny z rzutu karnego stanął André Silva. Zawodnik FC Porto pewnym strzałem pokonał Alvaro Davida Montero. Kilka chwil później ponownie w głównej roli wystąpił bramkarz Kolumbii. Tym razem źle obliczył tor lotu piłki i wykorzystał to André Silva. W tym momencie sytuacja podopiecznych Carlosa Restrepo zrobiła się nieciekawa, ponieważ Senegal w przypadku dwubramkowego zwycięstwa mógł wskoczyć na drugą pozycję w tabeli grupy D. Na szczęście dla siebie Kolumbijczycy przycisnęli mocniej ekipę z Europy i w efekcie zdołali zdobyć honorową bramkę, która jak się okazało dała im awans do dalszej fazy imprezy, a w tej zmierzą się drugim zespołem grupy A. Z kolei Portugalczyków czeka pojedynek najprawdopodobniej z trzecią drużyną z tej samej grupy.

W drugim meczu tej grupy w grze pozostawali tylko Senegalczycy, którzy musieli wysoko wygrać z Katarem, aby być pewnym pozostania w turnieju. Niestety, to spotkanie dla podopiecznych Josepha Koty nie rozpoczęło się najlepiej, ponieważ już w 17. minucie po raczej niesłusznie podyktowanym rzucie karnym ekipę z Azji na prowadzenie wyprowadził Akram Afif. Po stracie gola na boisku dominowała już drużyna z Afryki, ale do końca meczu tylko dwukrotnie udało im się wpakować futbolówkę do bramki Katarczyków. Mimo tego zwycięstwa Senegal nie był pewny udziału w dalszej fazie mistrzostw. Zawodnicy Koty musieli liczyć na remis Fidżi z Uzbekistanem lub porażkę zespołu z Oceanii albo wygraną Nigerii lub Węgier w ich bezpośrednim starciu. Wtedy zagraliby z pierwszym zespołem grupy A.

Grupa C

Kolumbia - Portugalia 1:3 [R.Santos Borré (74') - Nuno Santos (3'), André Silva (55' k.)] [SKRÓT]
Senegal - Katar 2:1 [A.Sylla (76'), M.Koné (81') - A.Afif (17' k.)] [SKRÓT]

W grupie D żadna z drużyn nie była pewna swojej dalszej przyszłości na tym turnieju. W najbardziej korzystnej sytuacji znajdowali się Serbowie, którzy po dwóch seriach spotkań plasowali się na pierwszym miejscu w grupie, ale w ostatnim meczu mierzyli się z Meksykiem, który był z kolei w najgorszym położeniu. Początek tego meczu fantastycznie ułożył się dla zespołu z Europy, który już w 3. minucie objął prowadzenie po golu Nemanji Maksimovicia. W dalszym fragmencie pierwszej połowy więcej z gry mieli podopieczni Sergio Almaguera, ale tuż przed przerwą Andrija Živković podwyższył prowadzenie swojej drużyny po fantastycznej bramce z rzutu wolnego. W drugiej połowie atakowali głównie Meksykanie, ale nie zdołali ani razu pokonać świetnie dysponowanego Predraga Rajkovicia. Teraz Serbowie muszą czekać na swojego rywala, ponieważ będzie nim trzeci zespół grupy E lub F.

W drugim meczu w tej grupie Mali zmierzyło się z Urugwajem. Faworytem tego starcia byli "Charrúas", którzy wciąż są aktualnym wicemistrzem świata w tej kategorii wiekowej. I było to widać w początkowym fragmencie spotkania, ale po objęciu prowadzenia przez ekipę z Ameryki Południowej do głosu doszli Afrykanie i tuż przed przerwą doprowadzili do wyrównania. W drugiej części gry Urugwaj ani razu nie zagroził bramce popularnych "Orłów". Ci z kolei nacierali na drużynę prowadzoną przez Fabiána Coitę, ale nie potrafili znaleźć skutecznej recepty na pokonanie Gastóna Guruceagiego. Ostatecznie mecz tych dwóch reprezentacji zakończył się remisem 1:1, a to oznaczało konieczność przeprowadzenia losowania o końcowym przydziale miejsc dla tych zespołów, ponieważ Urugwaj i Mali zgromadziły na swoim koncie po trzy punkty i zdobyły oraz straciły po trzy bramki. Chwilę po zakończeniu spotkania w obecności oficjeli odbyło się losowanie, z którego zwycięsko wyszła ekipa Fabiána Coity i to ona zajęła drugą pozycję w grupie D i w kolejnej fazie mistrzostw zmierzy się z najlepszym zespołem grupy E. Mali podobnie, jak na Pucharze Narodów Afryki nie miało szczęścia, ale tym razem, mimo że zajęło trzecią lokatę to i tak dzięki korzystnemu bilansowi zagra w fazie pucharowej młodzieżowego mundialu i to w ze zwycięzcą grupy B.

Grupa D

Mali - Urugwaj 1:1 [A.Traoré (44') - F.Acosta (17')] [SKRÓT]
Serbia - Meksyk 2:0 [N.Maksimović (2'), A.Živković (43')] [SKRÓT]

W grupie E przed rozpoczęciem ostatniej serii spotkań spokojnie do swojego meczu mogli przystąpić Brazylijczycy, którzy zapewnili już sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw. W dodatku przeciwnikiem "Canarinhos" była Korea Północna, która walczyła już tylko o godne pożegnanie się z turniejem. Niestety dla nich, podopieczni Rogério Micale'a nie zamierzali opuścić tego starcia i praktycznie przez cały mecz nie pozwolili ekipie z Azji zbliżyć się do swojej bramki. Oni sami z kolei mimo wielu bramkowych sytuacji zdołali zdobyć tylko trzy gole i to dopiero w drugiej połowie. Natomiast Koreańczycy przez cały mecz nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę Brazylijczyków, którzy teraz w 1/8 finału zmierzą się z drugą ekipą grupy D.

Drugi mecz w tej grupie zapowiadał się na ciekawszy, ponieważ Węgrzy i Nigeryjczycy zgromadzili na swoim koncie po trzy punkty. Obu tym zespołom do awansu do kolejnej fazy imprezy wystarczał remis, ale żadna z tych drużyn nie zamierzała w ten sposób rozstrzygnąć wyniku tego spotkania. Od pierwszego gwizdka sędziego minimalną przewagę na boisku wyrobili sobie Afrykanie i do przerwy zdołali objąć prowadzenie po strzale Taiwo Awoniyiego. W drugiej połowie drużyna z Europy zaczęła podejmować większe ryzyko, chcąc doprowadzić do wyrównania i zapłaciła za to najwyższą cenę, ponieważ straciła drugiego gola. Od tego momentu Węgrzy nie stworzyli sobie już żadnej dogodnej sytuacji do nawiązania kontaktu z podopiecznymi Manu Garby. Nigeryjczycy dzięki tej wygranej zapewnili sobie awans do 1/8 finału, w której zmierzą się ze zwycięzcą grupy F. Z kolei piłkarze Bernda Storcka, znając już wyniki grupy F wiedzieli, że jako ostatnia drużyna z trzeciego miejsca również zagra w fazie pucharowej ze zwycięzcą grupy D.

Grupa E

Brazylia - Korea Północna 3:0 [M.Hyo-song (60' sam.), Jean Carlos (66'), Léo Pereira (86')] [SKRÓT]
Węgry - Nigeria 0:2 [T.Awoniyi (33', 54')] [SKRÓT]

W grupie F spokojni o swoje dalsze losy na tym turnieju mogli być Niemcy, którzy wygrali dwa pierwsze spotkania i już wiedzieli, że w 1/8 finału zmierzą się z drugim zespołem grupy E. Ich ostatni przeciwnik w tej fazie imprezy, czyli Honduras wydawał się pewniakiem do zajęcia drugiego miejsca w tej grupie. Niestety, sensacyjna porażka z Fidżi ograniczyła ich szanse pozostania w mistrzostwach do minimum, ponieważ podopieczni Jorge Jimeneza musieli przynajmniej zremisować z najlepszą drużyną Europy. Zespół z Ameryki Środkowej, mimo że stał na straconej pozycji zamierzał walczyć, ale już w 2. minucie przegrywał 0:1. Nadzieję Hondurasowi na dobry rezultat kilka chwil później przywrócił niemiecki golkiper, który miał wyjątkowego pecha, ponieważ futbolówka po uderzeniu Bryana Rocheza trafiła w słupek, a następnie odbiła się od nóg Marvina Schwäbe i wpadła do bramki. Niemcy nie podłamali się stratą gola i jeszcze przed przerwą ponownie wyszli na prowadzenie. W drugich 45. minutach piłkarze Franka Wormutha dość szybko zanotowali kolejne dwa trafienia, które odebrały już chęć walki Honduraninom. Ostatecznie ten mecz zakończył się zwycięstwem Niemców 5:1, a ich przeciwnicy kończyli spotkanie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Jonathana Paza.

W drugim starciu w tej grupie Fidżi mogło osiągnąć historyczny rezultat i jako debiutant awansować do fazy pucharowej młodzieżowych mistrzostw świata. Podopieczni Franka Fariny musieli tylko lub aż zremisować z Uzbekistanem, który z kolei przypadku choćby skromnego zwycięstwa miał szansę awansować na drugie miejsce w grupie. Najlepsza drużyna Oceanii  starła się w pierwszej połowie walczyć z lepiej wyszkolonymi graczami Ravshana Khaydarova i na przerwę schodzili z satysfakcjonującym ich wynikiem. W drugiej połowie przewaga Uzbekistanu była już miażdżąca, ale drużyna z Azji wyszła jednak na prowadzenie po kuriozalnym błędzie Misiwania Nairubego, który praktycznie sam wbił sobie futbolówkę do własnej bramki. Minutę później było już 2:0 i po meczu, który ostatecznie zakończył się wynikiem 3:0 i awansem ekipy Ravshana Khaydarova do kolejnej fazy turnieju, w której zmierzą się z drugą ekipą grupy B.

Grupa F

Fidżi - Uzbekistan 0:3 [E.Shomurodov (62'), Z.Urinboev (63'), M.Kosimov (90'+)] [SKRÓT]
Honduras - Niemcy 1:5 [M.Schwäbe (19' sam.)- M.Stendera (2'), J.Brandt (30'), H.Mukhtar (50'), G.Prömel (62'), N.Stark (81')] [SKRÓT]

Liczba strzelonych goli - 121
Średnia bramek na mecz - 3,4
Żółte kartki - 101
Czerwone kartki - 9
Najlepsi strzelcy -
5 bramek - W.Kowałenko (Ukraina)
4 bramki - M.Stendera, H.Mukhtar (Niemcy), A.Silva (Portugalia), B.Mervó (Węgry)
Najlepsi asystujący -
3 asysty - N.Santos (Portugalia)
2 asysty - A.Biesiedin, W.Kowałenko (Ukraina), Z.Kalmar (Węgry), N.Billingsley (Nowa Zelandia), A.Pereira (Brazylia), T.Awoniyi (Nigeria), M.Stendera (Niemcy)
Najwięcej interwencji -
18 - M.Nairube (Fidżi)
17 - M.M.Latt (Birma)
15 - G.Székely (Węgry), T.Casali (Austria)
13 - P.Rajković (Serbia), Y.Hassan (Katar)
Najwyższa skuteczność obron -
100% (4/4) - B.Sarnawśkyj (Ukraina)
92,3% (12/13) - P.Rajković (Serbia)
86,6% (13/15) - T.Casali (Austria)
75% (3/4) - A.Moreira (Portugalia)
75% (9/12) - L.Ati (Ghana)
Najwięcej oddanych strzałów -
66 - Brazylia
63 - Argentyna
55 - USA, Uzbekistan, Honduras
Najwięcej faulowali -
56 - Austria
55 - Korea Płn.
54 - Kolumbia, Senegal
53 - Urugwaj
Najwięcej faulowani -
57 - Portugalia
54 - Austria
52 - Meksyk
49 - Brazylia, Birma

10 czerwca godz. 6:00 - Ghana vs Mali
10 czerwca godz. 6:00 - Serbia vs Węgry
10 czerwca godz. 9:30 - Ukraina vs Senegal
10 czerwca godz. 9:30 - Stany Zjednoczone vs Kolumbia
11 czerwca godz. 6:00 - Austria vs Uzbekistan
11 czerwca godz. 6:00 - Brazylia vs Urugwaj
11 czerwca godz. 9:30 - Niemcy vs Nigeria
11 czerwca godz. 9:30 - Portugalia vs Nowa Zelandia

Open bundled references in tabs:

Leave a Reply