Usiłowali oni sforsować barykadę, którą utworzyli policjanci, aby uniemożliwić pikietującym dostanie się w bezpośrednie sąsiedztwo stadionu, informuje agencja Reutersa. Tłum został zatrzymany w odległości ledwie 1,5 kilometra od obiektu. Negocjacji z tłumem podjął się mężczyzna ubrany po cywilnemu, który podawał się za jednego z funkcjonariuszy. Oddał także dwa strzały ostrzegawcze w powietrze. Pedro Dantas z miejskiego biura bezpieczeństwa nie potwierdził jednak tożsamości pertraktującego. Zapowiedział jedynie śledztwo w tej sprawie.
W rytmie mundialu: Technologia Goal-line zawodzi?