MŚ 2014. Citko: Rywalami są Ukraina i Anglia, a nie Brazylia i …

ukasz Jachimiak: Pikarze znw mwi: "Dopki pika w grze...", a trener przekonuje, e Polska cay czas ma szans zagra na Mistrzostwach wiata w Brazylii. Uwaa pan, e wierz czy tylko tak mwi, bo inaczej nie wypada?

Marek Citko: Mona si na t reprezentacj zoci, ale prawda jest taka, e kady z nas mniejsz albo wiksz nadziej ma. Naszymi rywalami s przecie Ukraina i Anglia, a nie Brazylia i Argentyna.

Mimo wszystko to rywale duo mocniejsi ni choby Modawia, ktrej niedawno nie potrafilimy pokona.

- Zgoda, ale to przeciwnicy, z ktrymi mona i trzeba powalczy. Na razie mylmy tylko o Ukrainie. Bo to mecz z ni bdzie trudniejszy. Moim zdaniem Anglia jest od Ukrainy sabsza. My z Angli zawsze przegrywamy mentalnie. Ale jeli teraz uda nam si wygra w Charkowie, to na pewno nasi zawodnicy mocno uwierz w sukces. Tak samo jak kibice. Ju sobie wyobraam, co by si dziao. Spotkanie z Ukrain jest najwaniejsze. I ono da odpowied, czy mamy druyn, ktra miaaby po co jecha na mistrzostwa. Jeli przegramy, wszystko bdzie jasne. Z kolei po zwycistwie kady bdzie musia przyzna, e mamy druyn, e jest grupa chopakw mocnych psychicznie, radzcych sobie w trudnych sytuacjach.

W wielu sytuacjach - nie tak trudnych jak obecna - sobie nie poradzili. Nie brakuje im argumentw czysto pikarskich? Wemy choby obron - jest tak saba, e pod naporem Ukraicw i Anglikw chyba nie moe nie pkn?

- Na pewno w defensywie mamy kopot, obrocy regularnie dostaj po gowie. Ale teraz nie ma sensu patrze na to, co byo. Trzeba sobie wszystko poukada, uwierzy, e jestemy w stanie z Ukrain wygra. Jak kady z naszych pikarzy zagra na swoim dobrym poziomie, to naprawd jest szansa. Tylko trzeba tam zostawi serducho i wykorzysta z zimn krwi swoje sytuacje.

Liczy pan, e takie bd, bo rywal zaatakuje, a my zagramy z kontry?

- Uwaam, e mamy zawodnikw, ktrzy dobrze si czuj, grajc pressingiem. Mecz z Angli w Warszawie pokaza, e kiedy si nastawilimy na kontry, to nie szo nam tak dobrze jak wtedy, kiedy zaczlimy gra pressingiem, zmuszeni do tego przez wynik 0:1. W swoich klubach nasi zawodnicy z ofensywy szybko doskakuj do rywala i to trzeba podtrzyma. Nie powinno by tak, e pikarze graj przez ptora czy dwa miesice w okrelony sposb, a po przyjedzie na kadr nagle maj gra inaczej. Moe wanie przez to w reprezentacji graj gorzej. Myl, e to byoby zaskoczenie, gdybymy wyszli na Ukraicw ostro. Tylko t odwan decyzj musi podj trener.

Sta go na to?

- Powinien pokaza, e gramy o wszystko. Nie chciabym, ebymy znw przegrali, brzydko si bronic. Wol porak 4:5 ni 0:1. Chciabym widzie, e atakujemy, e szukamy swojej szansy, a nie, e czekamy do koca schowani i liczymy nie wiadomo na co.

Myli pan, e zaskakujce powoania na te mecze to przejaw odwagi Waldemara Fornalika czy raczej akt desperacji?

- Za te powoania odpowiada trener, on bdzie rozliczany ze swoich decyzji, a my powinnimy si wstrzyma z krytyk. To s za wane mecze, eby przeszkadza, psu atmosfer. Musimy by razem, ewentualnie pniej bdziemy krytykowa. Myl, e po eliminacjach, jeli bd przegrane, trener te inaczej odbierze nasze rne opinie. Na razie zaczekajmy, przecie nie ogldalimy regularnie Sawka Peszki czy Mariusza Lewandowskiego, nie wiemy te, jaki pomys ma na nich trener.

Problem w tym, e selekcjoner te ich nie oglda.

- Podejrzewam, e apie si wszystkiego, chce skorzysta z dowiadczenia Lewandowskiego. Moe dziki niemu reprezentacja bdzie si lepiej czua na Ukrainie? Moe co podpowie w kwestii rozpracowania rywala, bo przecie - grajc na Ukrainie - wietnie zna tamtejszych zawodnikw. A jeli chodzi o Sawka Peszk, to znamy go z przebojowoci. Moe to jest czowiek, ktry si przyda na jak szybk kontr, np. przy naszym prowadzeniu 1:0? W takiej sytuacji mgby wej na boisko, szarpa w przodzie, kiedy Ukraicy bd atakowa. Warto mie koncepcj na kad sytuacj. Chc wierzy, e trener ma plan. Jeli on wypali, bdziemy bi brawo. Jeli nie, na pewno bdziemy krytykowa. Mam tylko nadziej, e konstruktywnie. Bo czsto zapominamy, e wolno nam krytykowa, ale trenera czy pikarza, a nie czowieka.

Dziwi si pan, e mao jest w nas, dziennikarzach, kibicach, ale te i w was, byych pikarzach, wiary w ten zesp?

- Rozumiem, e druyna ma swoje problemy, te je widz, ale musimy wsplnie tych chopakw podbudowa. Z dowiadczenia wiem, e inaczej si wychodzi na mecz, kiedy wok zespou jest spokj. Jak zawodnicy zauwa, e w prasie nie ma na nich zego sowa, e kibice jeszcze na nich licz, e dziaacze dali im odetchn, e nikt z nich nie szydzi, to bd si chcieli odwdziczy. A jak zostan rozsmarowani ju przed meczem, to mog si ba i nie zaryzykowa, eby si jeszcze bardziej nie wystawi. Pikarze musz poczu, e wszystkim zaley na awansie. Dziennikarze powinni trzyma kciuki za druyn, bo dziki niej mog mie wiksze szanse na wyjazd do Rio. Awans kadry prac uatwiby rwnie mi i innym menederom.

To jasne, e kady wolaby widzie Polsk na mundialu, ni obserwowa turniej bez naszego udziau, ale przecie nie da si wbrew faktom pisa, e mamy due szanse, nie da si nie punktowa saboci naszej druyny.

- Ja tej druyny nie broni. Chc tylko, eby byy jasne zasady - jak nie dadz rady, to bdzie czas na rozliczenia. Wtedy te bd wymaga, by trener przyj krytyk. By nie by jak np. Leo Beenhakker, ktry w moich oczach straci duo, kiedy okazao si, e umie wypina pier, czekajc na medal, a zupenie nie potrafi przyj kilku sw prawdy, gdy przegrywa.

Poruszy pan temat zagranicznego trenera, wic prosz powiedzie, jak pan podchodzi do pomysu zatrudnienia takiego, jeli Fornalik nie da kadrze awansu na mistrzostwa wiata?

- Nie pal si do pomysu cigania trenera z zagranicy, bo dobrze wiem, e do nas przyjdzie drugi, a nawet trzeci sort. Na zatrudnienie ekstraklasowego szkoleniowca nie mamy szans. A kto przecitny to za due ryzyko. Z nasz mentalnoci bdzie si musia oswoi, z krytyk sobie radzi. Jeli mielibymy z 10 mln euro na takiego trenera, to super, bierzmy. Ale taki as do nas nie przyjdzie.

Wyobraa pan sobie, e nie wywalczymy awansu na mundial, ale z Ukrain i Angli zagramy nieze mecze, dziki czemu na stanowisku zostanie Fornalik?

- Staram si o tym nie myle, bo chc wierzy, e wszystko rozwie si naturalnie, w najlepszy moliwy sposb. A jeli nie, to moe warto byoby kadr powierzy dwm czy nawet trzem trenerom? Wtedy mona by dobra np. dowiadczonego stratega i modego szkoleniowca z charyzm. Co dwie gowy to nie jedna. Ale z drugiej strony - w sztabie mogyby by ktnie. W kadym razie wolabym, eby Polsk prowadzi Polak. Nie moemy caej naszej piki oddawa cudzoziemcom. Kiedy koczyem karier, to mwiem, e za pi-sze lat nie bdzie komu gra w reprezentacji, bo w naszej lidze jest za duo obcokrajowcw, przez co modzi nie maj gdzie si ogrywa. miem twierdzi, e - grajc w tych czasach - nie przeszedbym z Jagiellonii do Widzewa, bo zamiast mnie zostaby sprowadzony jaki Sowak albo Czech. Rozumiabym, gdyby to byli zawodnicy klasowi. Podnosiliby nam poziom, pomagali co osiga w europejskich pucharach. Ale przecie tak nie jest.

Wszyscy ten problem dostrzegamy, moe wic - zamiast wci go tylko sygnalizowa - zacznijmy proponowa jakie rozwizania?

- Jeszcze kiedy polsk pik rzdzi Grzegorz Lato, mwiem, e warto byoby zrobi limit zarobkw dla obcokrajowcw. Moim zdaniem dobrze by byo, gdyby kluby mogy ciga tylko takich graczy, ktrym paciyby minimum 400 czy chocia 300 tysicy euro. Sabszych nie ma sensu ciga, lepiej promowa swoich chopakw.

I jak odpowied pan usysza?

- Sam wiem, e to nie jest takie proste. Trzeba by byo wiele rzeczy zreformowa. Np. kluby z ekstraklasy musiayby mc kupowa w rozsdnych cenach zawodnikw z niszych lig. Nie mogoby by tak, e za chopaka z trzeciej ligi trzeba zapaci sto tysicy zotych. Trzeba by byo zrobi ca struktur, wiele spraw przemyle i pozmienia, te mae kluby te nie mogyby by stratne, wic musiayby dostawa jakie pienidze za to, e ich wychowankowie si sprawdzili, e w ekstraklasie co znacz. Musimy si z tym problemem wreszcie zmierzy, bo inaczej nigdy nie doczekamy si silnej reprezentacji.

Relacje z najwaniejszych zawodw w aplikacji Sport.pl LIVE na iOS, na Androida i Windows Phone

Open all references in tabs: [1 - 5]

Leave a Reply