PRZEGLĄD SPORTOWY: Co będzie sposobem na nich?
MICHAŁ JURECKI: Jeszcze nie widziałem na wideo ich meczu z Niemcami. Dopiero później zobaczę, jak Niemcy próbowali rozmontować rosyjską obronę.
Kto najwięcej je, śpi czy żartuje? Poznaj polską kadrę szczypiornistów
Więcej filmów obejrzysz w naszej specjalnej sekcji wideo!
PRZEGLĄD SPORTOWY: Według pana Rosjanie są silniejsi niż rok temu, kiedy w ME wygraliście 24:22? Wrócili Dibirow, Czipurin...
MICHAŁ JURECKI: To na pewno była dla nich wtedy spora strata. Czy grają teraz lepiej, okaże się we wtorek, gdy staną naprzeciwko nas. Jednak to oczywiste, że powrót Czipurina i Dibirowa, który dobrze gra w obronie i na jedynce, jest szybki i potrafi przeszkadzać rozgrywającym, to wzmocnienie, a nie osłabienie Rosji.
PRZEGLĄD SPORTOWY: Czy słabością Rosjan może być fakt, że ich rezerwowi odstają od podstawowej siódemki?
MICHAŁ JURECKI: Ostatnio widziałem ich rok temu. W tym czasie można było sporo poprawić, a ówcześni rezerwowi mieli możliwość, żeby poprawić umiejętności.
PRZEGLĄD SPORTOWY: Starcie z Rosją może być korzystniejsze dla pana i Piotra Chrapkowskiego niż Karola Bieleckiego, jeśli Rosjanie będą wysoko wychodzić do rozgrywających, tak jak Niemcy i Argentyńczycy.
MICHAŁ JURECKI: Co do meczu z Niemcami, wolałbym się nie wypowiadać. Uważam, że w drugiej połowie Karol mógł wejść i pomóc. Natomiast Argentyna prezentuje faktycznie trudną obronę dla zawodnika o charakterystyce Karola. Rosjanie nie grają aż tak agresywnie, nie wychodzą tak do przodu, więc spróbujemy znaleźć odpowiednie rozwiązania, żeby wyprowadzić Karola do rzutu.
PRZEGLĄD SPORTOWY: Jak pan wspomina dotychczasowe mecze z Rosją?
MICHAŁ JURECKI: Raczej dobrze mi się z nimi gra. Wiadomo, że wyniki bywały różne, ale nie jest to ekipa, z którą bym nie lubił grać. Najbardziej zapadł mi w pamięci mecz ćwierćfinału MŚ 2007, wygrany po dramatycznej końcówce.