Menedżer Liverpoolu, Brendan Rodgers obiecał zdyscyplinowanie Luisa Suáreza po jego publicznym przyznaniu się do "nurkowania" w październikowym meczu ze Stoke City. Urugwajski napastnik stwierdził, że celowe upadanie w polu karnym jest częścią gry w piłkę.
W obszernym wywiadzie dla Fox Sports Argentyna Suárez stwierdził, że jest traktowany inaczej przez brytyjskie media z powodu jego południowoamerykańskiego pochodzenia. - Nie słucham tych wszystkich bzdur niektórych ludzi, oskarżających mnie o oszukiwanie - powiedział Urugwajczyk. - Ludzie mówią, że rzucam się cały czas w polu karnym. Na przykład mówili to, kiedy graliśmy przeciwko Stoke. I mieli rację! Wymyśliłem faul, bo remisowaliśmy, a ja chciałem wygrać. Czasami na boisku mówię sobie: "Co ja zrobiłem?” Nazwisko Suárez rozmienia się na drobne".
Urugwajczyk oskarżany był ostatnio o celowe zagranie piłki ręką przy zdobyciu zwycięskiego gola w meczu Liverpoolu z Mansfield w trzeciej rundzie Pucharu Anglii. - Dotknąłem piłkę ręką przypadkowo, i byłem krytykowany, bo pocałowałem tę rękę. Mówię więc mediom: "Powinniście rozmawiać o piłce, a nie o innych głupotach" – zaapelował Suárez.
Rodgers oznajmił, że symulowanie fauli jest "nie do zaakceptowania" i klub wyciągnie wobec zawodnika konsekwencje. - Myślę, że to jest złe. To jest niedopuszczalne. Rozmawiałem o tym z Luisem i rozpatrzymy to wewnątrz klubu. To nie jest coś co popieramy. Nasza etyka nam na to nie pozwala - ocenił menedżer Liverpoolu.
Suárez w zeszłym sezonie Premier League został zawieszony na osiem meczów i ukarany grzywną 40 tysięcy funtów za obrażenie na tle rasowym obrońcy Manchesteru United, Patrice’a Evry. Klub z Anfield okazał wówczas poparcie dla swojego napastnika, ale teraz może już nie być wobec niego pobłażliwy.