"Lionel Messi ma dość futbolu"

Trzeba zadać dziś podobne pytanie, jak przed meczem Brazylijczyków z Niemcami: kto zasłużył bardziej na finał? W przeciwieństwie do Holandii Argentyna nie zagrała na tych mistrzostwach ani jednego wielkiego meczu. Poza tym trzeba jasno powiedzieć, że w tej chwili zespół Albicelestes to Angel Di Maria, Leo Messi i dziewięć koszulek. Ten pierwszy nabawił się kontuzji, która wyeliminuje go z gry. Messi natomiast ma dość piłki, co widać po jego wzroku i zachowaniu na boisku. Zawodnik zanotował fatalny sezon w Barcelonie. Wziął za siebie całą odpowiedzialność za to, że Katalończycy nie zdobyli żadnego trofeum. Nie wytrzymał tego wszystkiego i zaczął przepraszać w imieniu całej Barcelony.

Dwa mecze na mundialu zagrał fenomenalnie. Strzelił cztery bramki, a do tego wyrzucił z turnieju Szwajcarów, bo przecież to on wypracował gola Di Marii w 1/8 finału. Dostrzegłem jednak, gdy oglądałem ostatni mecz Argentyńczyk, że to wszystko jest już ponad siły tego piłkarza. Gdybym był w skórze Sabelli, powiedziałbym Messiemu: odpocznij, idź sobie na jakąś imprezę i wróć godzinę przed meczem półfinałowym. Messi ma dosyć i ja mu się nie dziwię. Jeśli się nie zregeneruje, nie będzie tym zawodnikiem, który czarował na murawie fantastycznymi zagraniami. Nie można obarczać go winą za obecny stan rzeczy. Messi nie jest automatem.

Holendrzy zagrali kilka wspaniałych spotkań. Mają Robbena - jednego z kandydatów do miana najlepszego gracza turnieju. Głównie dzięki niemu faworytem drugiego półfinału są Oranje, po których nie widać zmęczenia. Po ostatnim starciu i karnych, obronionych przez Krula wiele osób zastawia się, kto powinien stanąć między słupkami drużyny Van Gaala. Dla mnie w ogóle nie ma tematu. Pierwszym bramkarzem jest Jasper Cillessen, więc nie ma o czym rozmawiać. Jeśli Van Gaal postawi na Krula, popełni błąd. Kiedyś mieliśmy podobną sytuację i dylemat w polskiej kadrze. Tytoń wszedł na boisko w meczu z Grecją na Euro i obronił rzut karny. Później, gdy Szczęsny po pauzie, spowodowanej kartką, mógł wrócić do bramki na spotkanie z Czechami, Smuda znów wybrał Tytonia. Wszyscy pamiętamy, że nasz ówczesny selekcjoner przegrał turniej w kompromitującym stylu.

Leave a Reply