Jak Cristina Kirchner nawarzyła piwa Argentynie »


Argentyńska prezydent Cristina Kirchner nie radzi sobie z walką z kryzysem.



Mąż obecnej pani prezydent wyprowadzał kraj z kryzysu. Ona, gdy objęła władzę, zaczęła z powrotem wciągać argentyńską gospodarkę w strefę chaosu.

Rozmawiałam z brazylijską prezydent Dilmą Rousseff. Głównym tematem naszego spotkania była presja spekulacyjna na kursy walut gospodarek wschodzących. Wygląda na to, że ktoś chce, byśmy zjedli tę samą zupę ponownie, tym razem widelcem. Kto? Ci co zwykle. Ci, co zabrali wam oszczędności w 2001 r. Banki – tylko poprzez nie można przeprowadzać wszelkie działania spekulacyjne" – napisała na Twitterze argentyńska prezydent Cristina Fernandez de Kirchner. W ten sposób tłumaczy narodowi, dlaczego Argentyna zdecydowała się blisko dwa tygodnie temu na dewaluację peso. Argentyńska waluta straciła wówczas w jeden dzień 12 proc. na wartości wobec dolara. Od początku grudnia jego kurs spadł o około 30 proc. Pod koniec zeszłego tygodnia za 1 USD płacono blisko 8 peso. Niewielu Argentyńczyków zwraca jednak uwagę na ten oficjalny kurs. Naród obserwuje głównie kurs czarnorynkowy – za dolara płaci się ponad 12 peso. Argentyńczycy z pewnością nie przepadają za bankami i spekulantami (obwinianymi o zakończony bankructwem kraju kryzys z 2001 r.), ale dla wielu z nich jest jasne, że to polityka ekipy obecnej pani prezydent Kirchner przede wszystkim odpowiada za gospodarczy chaos w ich kraju.

Open all references in tabs: [1 - 3]

Leave a Reply