W Formosie, w turnieju grupy L zaplecza elity World Grand Prix, zmierzą się Argentyna, Holandia, Polska i Kanada. Faworytkami są Pomarańczowe, a o miejsce za ich plecami powinny walczyć Polki i Albicelestes oraz najsłabsze w tym gronie Kanadyjki.
- Chcemy w tych trzech meczach zagrać najlepiej tylko potrafimy. Nie jestem zaskoczony, że reprezentacja Argentyny prezentuje wysoki poziom sportowy. Wiem jak trenerzy i cały sztab szkoleniowy codziennie ciężko pracują, aby zespół grał coraz lepiej - komplementował miejscowych włoski trener Oranje, słynny Giovanni Guidetti.
A Guillermo Orduna, trener reprezentacji Argentyny, przyznał, że liczy na dobry wynik kadry przed własną publicznością. - Dla nas to ogromna przyjemność, że możemy zagrać w Formosie. Dziękujemy organizatorom za odpowiednie przygotowanie wszystkiego, aby turniej mógł się odbyć. Mam nadzieję, że to wydarzenie będzie stało na najwyższym poziomie. W ostatnich latach poziom siatkówki wzrósł. Chcemy zagrać jak najlepsze spotkania w Argentynie. Jednocześnie mamy świadomość, że przyjdzie na rywalizować z silnymi drużynami - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej.
- Przyjechaliśmy na turniej do Argentyny drugim składem, ponieważ chcemy, aby zawodniczki zdobywały cenne doświadczenie. Zagraliśmy świetny turniej w igrzyskach europejskich w Baku. Jednak cały czas musimy pracować nad poprawą naszej gry - zapowiedział Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski.
- Oczywiście chcemy wygrać jak najwięcej spotkań, ale równie ważne jest dla nas sprawdzenie formy zawodniczek, które mogą dołączyć do pierwszego składu naszej drużyny - dodał opiekun Biało-Czerwonych.
Arnd Ludwig, trener reprezentacji Kanady, zapowiedział, że Klonowe Liście tanio nie sprzedadzą skóry w Formosie. - Cieszymy się bardzo, że możemy zagrać w Argentynie, ponieważ to piękne miejsce. Staramy się budować silną drużynę, która będzie reprezentować Kanadę przez najbliższe lata - przestrzegł rywali.