W tygodniu Argentyna rozegrała dwa towarzyskiego mecze, ale największy gwiazdor reprezentacji siedział na ławce rezerwowych, by nie ryzykować kontuzji prawej stopy. Messi ma problem z tym urazem od ostatniego ligowego meczu, czyli starcia z Realem Madryt na Camp Nou.
- Jestem optymistycznie nastawiony, co do niego. Rozmawiałem z nim. Myślę, że zagra na Balaidos. Na koniec i tak wszystko zależy od tego, jak Messi będzie się czuć w najbliższych dniach. Sztab medyczny zdecyduje. Mnie się wydaje, że on zagra - powiedział Gerard Pique, który szkolił się razem z argentyńskim piłkarzem w akademii Barcelony La Masia.
Zwycięstwo 2:1 nad Realem Madryt sprawiło, że Barca powiększyła prowadzenie w tabeli nad odwiecznymi rywalami do czterech punktów. Do końca sezonu zostało 10 meczów. "Królewscy", także w niedzielę, podejmą na Santiago Bernabeu Granadę.
Ale wiele może się jeszcze zdarzyć. Piłkarze Barcelony grają na trzech frontach i mają szansę na powtórzenie osiągnięcia z 2009 roku, gdy wywalczyli potrójną koronę.
- Zdajemy sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko. Musimy grać na najwyższym poziomie, jeśli chcemy wygrywać tytuły. Mamy zespół. Pokazaliśmy w ciągu minionego roku, że nasza forma rośnie, a teraz daje nam dużo pewności siebie - dodał Pique.
W 2015 roku w hiszpańskiej ekstraklasie doszło do dużego przetasowania. Real zwolnił tempo, a Barca przyśpieszyła. Drużyna prowadzona przez Carla Ancelottiego w ostatnich pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach odniosła zaledwie jedno zwycięstwo. Natomiast ekipa Luisa Enrique wygrała siedem ostatnich meczów.