Meszkańcy Falklandów zadecydowali w referendum o pozostaniu terytorium należącym do Wielkiej Brytanii.
W referendum trwającym dwa dni (10-11 marzec) Falklandczycy zdecydowali o swojej przynależności do Wielkiej Brytanii. Brytyjski premier David Cameron powiedział we wtorek, że jest zadowolony z referendum i nawołuje Argentynę do respektowania jego wyników.
Falklandy to od 31 lat teren sporny pomiędzy Argentyną a Wielką Brytanią. W 1982 roku oba kraje rozpoczęły między sobą konflikt zbrojny w walce o panowanie nad wyspami. Wg danych, Argentyna w konlikcie straciła około 645 osób, a Wielka Brytania 255. Oba państwa zarzucały rywalowi kolonializm i bezprawne dążenia do przejęcia wysp. W styczniu tego roku prezydent Argentyny Cristina Fernandez de Kirchner, napisała list otwarty, opublikowany w brytyjskiej prasie, w którym zażądała od Brytanii przekazania spornych terenów. Wielka Brytania korzystając z prawa o samostanowieniu przeprowadziła referendum wśród lokalnej społeczności Falklandów, w celu weryfikacji ich poglądów na ten konflikt.
Cameron powiedział: “Wyspy Falklandy mogą być oddalone o tysiące kilometrów, ale są brytyjskie na wskroś …. ludzie powinni wiedzieć, że zawsze będziemy tam, aby ich bronić”. “Myślę, że najważniejszą rzeczą jest to, że dzięki temu wynikowi samostanowienia mieszkańców Falklandów, którzy mówili tak wyraźnie o ich przyszłości, inne kraje na całym świecie będą szanować ten wynik” – powiedział. I dodał: “Oni chcą pozostać Brytyjczykami i powinno to być przestrzegane przez wszystkich, w tym przez Argentynę”.
Niezależna dziennikarka z Buenos Aires w Argentynie, Celina Andreassi powiedziała, że głosowanie na “tak” było “dość przewidywalne”. “Problemem dla większości ludzi jest to, czy jest to terytorium Argentyny i Wielkiej Brytanii, a nie sami ludzie” – powiedziała. “I naprawdę nie sądzę, że to referendum zrobi wielką różnicę … obie strony pozostają na bardzo silnych pozycjach i prawdopodobnie taka sytuacja pozostanie na długi, długi czas” – dodała. Argentyński rząd nie uznał referendum, twierdząc że jest to kolejna zagrywka ze strony Wielkiej Brytanii, nie mająca nic wspólnego z prawnym rozwiązaniem.
Z 1,517 głosów oddanych w referendum, w dwa dni, zaledwie trzy głosy były przeciw. Frekwencja wyniosła około 90%. Na Falklandach mieszka około 2,900 osób w tym 1,672 są uprawnione do głosowania.
[CNN, BBC/europejczycy.net]