Rząd Argentyny obmyślił ciekawy fortel. Posiadaczom obligacji denominowanych w obcej walucie chce zadośćuczynić na swoim podwórku i w ten sposób obejść blokadę nałożoną przez nowojorski sąd. W jaki sposób?
Niedawno nowojorska Temida zablokowała możliwość spłaty przez Argentynę części jej wierzycieli, co oznaczało drugą w okresie 13 lat niewypłacalność tego kraju. Rząd argentyński przedstawi jednak parlamentowi projekt ustawy, która umożliwi zamianę zagranicznego długu na nowe walory podlegające prawu krajowemu. Na tych samych warunkach.
Płatności będą regulowane za pośrednictwem rachunków w banku centralnym, a nie poprzez Bank of New York Mellon Corp. obecnie pełniący role powiernika. Kredytodawcy, którzy nie zdecydują się na zamianę papierów również będą otrzymywać pieniądze za pośrednictwem argentyńskiego banku centralnego.
Posiadacze argentyńskiego długu o wartości 30 miliardów dolarów są w potrzasku od werdyktu Thomasa Griesy, sędziego nowojorskiego, który zablokował płatność odsetek w wysokości 539 milionów dolarów należnych obligatariuszom do 30 lipca 2014 r. Chciał on w ten sposób zmusić Argentynę do uregulowania zobowiązań sięgających roku 2001 r. głównie wobec amerykańskich funduszy hedgingowych zwanych sępimi, które odmówiły zamiany starych obligacji na nowe ze stratą i skutecznie interweniowały w sądzie.
Dla takich wierzycieli jak fundusz Elliott Management kierowany przez miliardera Paula Singera Argentyna też coś przygotowuje. Będą dla nich odrębne rachunki. Zostaną na nich zdeponowane płatności takie jak w przypadku uczestników zamiany starych papierów na nowe.
Mimo niewypłacalności Argentyny jej kluczowe (referencyjne) obligacje z terminem wykupu w 2033 r. są obecnie wyceniane przez rynek na 80 centów za dolara wartości nominalnej, powyżej pięcioletniej średniej. Oznacza to, że inwestorzy wierzą, iż Argentynie w końcu uda się osiągnąć porozumienie z wierzycielami.
Po bankructwie z roku 2001 w latach 2005 i 2010 Argentynie udało się przekonać do udziału w restrukturyzacji posiadaczy 92 proc. jej długu wynoszącego 95 miliardów dolarów. Zgodzili się na redukcję swoich wierzytelności aż o 70 proc.