W związku z wysoką aktywnością sejsmiczną w regionie ogłoszono Czerwony Alert - najwyższy możliwy poziom pogotowia. Wulkan Copahue póki co wyrzuca duże ilości pyłu i gazów, czemu towarzyszą tysiące niewielkich wstrząsów tektonicznych. Istnieje więc poważna obawa, że niedługo dojdzie do erupcji. Od wtorku rano trwa ewakuacja mieszkańców w promieniu 25 kilometrów od wulkanu, regionu Biobío w Chile i miasta Caviahue w Argentynie. Priorytet przyznaje się kobietom, dzieciom i niepełnosprawnym.
Chilijskie władze informują, że ewakuacja potrwa 2 dni, choć proces może się przedłużyć z powodu silnych deszczy, które nawiedzają w ostatnich dniach kraj. Trwają też negocjacje z mieszkańcami, którzy odmawiają opuszczenia swoich domów.
W Chile jest ponad 2 tys. wulkanów. Copahue ma prawie 3 tysiące metrów wysokości i jest jednym z najbardziej aktywnych w regionie. W grudniu zeszłego roku ogłoszono podobny alarm. Do wybuchu jednak nie doszło.