- granatowy
- błękitny
- jasny szary
- ciemny szary
- biały
- start
-
Piłka nożna
-
Siatkówka
- Koszykówka
-
Motorowe
-
Zimowe
- Walki
-
Tenis
-
Pozostałe
-
Ekstra
- Sportowy Bar
Argentyna została trzecim półfinalistą piłkarskiego turnieju o mistrzostwo Ameryki Południowej - Copa America. "Albicelestes" pokonali Kolumbię po rzutach karnych 5-4 (w regulaminowym czasie gry było 0:0). Ich rywalem w walce o finał będzie Brazylia lub Paragwaj.
Albicelestes wygrali swoją grupę, zdobyli więcej goli, oddali więcej strzałów, a na dodatek mieli korzystną historię starć z Reprezentacją Kolumbii. Przegrali tylko dwa z dwunastu spotkań z Los Cafeteros, na dodatek w 1945 roku odnieśli z nimi rekordowe zwycięstwo 8:2 na Copa America. Na tegorocznym turnieju nie zachwycali swoją grą, ale byli faworytem.
Wydarzenia na boisku potwierdzały przewidywania. Reprezentacja Argentyny miała miażdżącą przewagę, a piłka toczyła się głównie po połowie przeciwnika. W 6. minucie Javier Pastore mógł zdobyć błyskawicznego gola, ale nadział się na interwencję Davida Ospiny. Jeszcze groźniejszy był Sergio Aguero, który wrócił do składu po meczu odpoczynku. Napastnik Manchesteru City oddał pierwsze uderzenie głową nad poprzeczką.
W 26. minucie podopieczni Gerardo Martino powinni prowadzić. Po akcji oskrzydlającej Pastore dwa strzały z bliska oddali Aguero i Lionel Messi. Nieprawdopodobnie spisał się jednak Ospina. Najpierw interweniował nogą, a następnie zebrał się i sparował rękoma dobitkę Leo. To była prawdopodobnie interwencja całego turnieju, a uskrzydlony nią golkiper bronił jak w transie do końca regulaminowego czasu.
Ospina był jedynym pozytywnym punktem Kolumbii. Ofensywa pozbawiona Radamela Falcao nie istniała, a destrukcja polegała na bezpardonowym faulowaniu. Los Cafeteros śrubowali statystyki z fazy grupowej, kiedy to byli najczęściej łamiącą przepisy drużyną. Przez 45 minut złapali cztery żółte kartki, a co paradoksalnie Robert Garcia Ozorco wcale nie prowadził zawodów drobiazgowo. James Rodriguez objawił się raz, gdy sędzia upominał go żółtym kartonikiem za protesty.
Im dłużej nie zmieniał się wynik 0:0, tym bardziej rosło napięcie w Vina del Mar. Mecz wagi ciężkiej - tak zapowiadano mecz na oficjalnej stronie Copa i faktycznie terminologia sportu walki miała uzasadnienie. Nadal atakowali Argentyńczycy, ale albo pudłowali, albo nadziewali się na interwencje Ospiny.
W 67. minucie pierwszy raz zaatakowali poważnie piłkarze Jose Pekermana. Juan Cuadrado pognał prawą stroną i jego dośrodkowanie zostało szczęśliwie zablokowane. Był jeszcze korner i po dośrodkowaniu Jamesa Rodrigueza główkował celnie Cristian Zapata w rękawice Sergio Romero. To było ostrzeżenie dla finalisty niedawnego mundialu.
Na ostatni kwadrans meczu wbiegli Carlos Tevez, Ever Banega i Radamel Falcao. Pomocnik Sevilli FC huknął z dystansu w 78. minucie i futbolówka otarła się o poprzeczkę. Po chwili Nicolas Otamendi ostemplował słupek po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka tylko zatańczyła na linii bramkowej, ale nie chciała jej przekroczyć. Podobnie jak w 88. minucie, gdy Jeison Murillo wybił ją dosłownie w ostatnim momencie.
Po kilku następnych minutach stało się jasne - o awansie do półfinału zdecyduje konkurs rzutów karnych. Grę nerwów wygrali Albicelestes. Aż pięć jedenastek zostało zmarnowanych, z czego cztery uderzenia były niecelne, a jedno obronił Romero.
W decydującej serii Murillo huknął na wiwat, a Tevez trafił i przypieczętował wygraną Argentyny, która w półfinale zagra z lepszym w parze Brazylia – Paragwaj. Z Copa America żegnają się Los Cafeteros. Gdzieś zniknęła drużyna z niedawnego mundialu. Zamiast cieszyć grą, głównie murowała bramkę i tym razem taka taktyka nie pozwoliła na odniesienie sukcesu.
Argentyna - Kolumbia 0:0, 5:4 po karnych
Argentyna: Romero - Zabaleta, Garay, Otamendi, Rojo - Biglia, Mascherano, Pastore (77' Banega) - Di Maria (87' Lavezzi), Messi, Aguero (73' Tevez).
Kolumbia: Ospina - Arias, Zapata, Murillo, Zuniga - Cuadrado, Mejia, Ibarbo (85' Muriel), James Rodriguez - Gutierrez (24' Cardona), Martinez (74' Falcao).
Żółte kartki: Aguero, Mascherano, Messi (Argentyna) oraz James Rodriguez, Mejia, Arias, Cuadrado, Falcao (Kolumbia).
Sędzia: Roberto Garcia Orozco (Meksyk).
SUPER MECZ Już 29 lipca Super mecz Lechia - Juventus w Gdańsku! TU KUPISZ BILETY
Polub
WP Sport
na Facebooku
-
Brazylijczyk Hulk postraszył rywali. Zobacz "bombę" z treningu -
Rodzinne wakacje Pirlo. Plaża i piękna żona -
Mówią o niej "zabójca"! Seksowna Valentine budzi emocje
ktos wgl oglada te nudne mistrzostwa? padaka fest..
odpowiedz
pokaż 3 ukryte odpowiedzi
Zgadzam się!!! Niby Ameryka Płd. i chciałoby się pooglądać sporo ładnych bramek, a tu co chwilą jakieś 1:0 lub remis 0:0 :/ Szkoda nocy zarywać! Jednak Mistrzostwa Europy są lepsze 😉 U nas więcej się dzieję:D
odpowiedz
Ale w Euro nikt palca w dooope nie wkłada koledze chyba ,że Lewandowski swoim niemiaszkom ukochanym ale to w piłce klubowej raczej 😉
odpowiedz
Owszem że Euro lepsze bo reprezentacje mają dwa tygodnie na przygotowania a nie jak tu, że Neymar, Vidal, Tevez, Mascherano i może ktoś tam jeszcze dołączyli do kadr na 3-4 dni przed rozpoczęciem turnieju i to jest po dalekiej podróży. Jak tu zgrać zespół? To samo jest w Pucharze Narodów Afryki.
odpowiedz
Przykra ta noc dla mnie bo cała zarwana i dwa rozczarowania po rzutach karnych :/ O ile z porażką Kolumbii można się pogodzić bo nic nie grali to porażka pięknych Francuzek ze szpetnymi Niemkami już boli. Francja grała wspaniale tylko brakowało wykończenia. Niemki jak to nasi sąsiedzi z Zachodu potrafią, tylko wybijały a na koniec rzut karny i wyrównanie no i oczywiście zwycięstwo w jedenastkach 🙁 Z reprezentacją Francji nasza kadra miała by poważne problemy aby wygrać 😀 A Pana Lewandowskiego R. bez żalu wymienił bym na Louise Necib czyli Zidane w spódnicy bo jest niesamowita!! No a do tego jaka śliczna 🙂 na tych mitrzostwach kobiet przekonałem się po 20 latach oglądania piłki ,że piłka kobieca nie musi być gorsza , nieudolna a jest wręcz o wiele piękniejsza 🙂
odpowiedz
pokaż 2 ukryte odpowiedzi
Po pierwsze to co piszesz jest w ogole nie na temat, po drugie sport kobiecy do meskiego ma sie tak, ze jak jedna z siostr Williams zagrala z typem z 2 setki rankingu to nie urwala mu nawet punktu a typ mial brzuch i chlal calymi dniami, faceci sa silniejsi, szybsi i maja lepsza inteligencje boiskowa.. jesli mierzysz umiejetnosci sportowe uroda zawodniczek to na prawde jestes dziwadlem, reprezentacja facetow San Marino w pilke nozna poradziloby sobie z mistrzyniami swiata i to pewnie nawet nie dajac im strzelic jednego gola. Po trzecie "jak to nasi sasiedzi z Zachodu potrafia, tylko wybijaja" co to w ogole za bzdura, pokaz mi jeden mecz tamtego mundialu gdzie Niemcy bili po autach? Po autach to bija w polskiej ekstraklasie! Zacznij ogladac normalny sport, bo cos ci sie pomieszalo od tej babskiej pilki.
odpowiedz
Po pierwsze to tobie kolego polecam obejrzeć mecz Francja - Niemcy kobiet z wczoraj to się przkonasz ,że jednak te laski wcale tak bardzo by nie odstawały od facetów technicznie wydają się lepsze od wielu gamoni gwiazdorów. Oczywiście fizycznie kobieta nie ma szans z facetem ale granie z pierwszej piłki przyjęcie piłki strzały z daleka to po prostu widać na pierwszy rzut oka kto to potrafi robić a kto zupełnie nie i nie ma tutaj znaczenia płeć frustracie! Ale dla ciebie najważniejsza w sporcie jest siła fizyczna więc spoko. Strasznie kolega jest zestresowany i napięty - trochę luzu człowieku! Jeśli chodzi o niemców to chyba nie znasz historii piłki jak to im się zwykle fuksem udawało zwyciężać i oczywiście nie chodzi mi o zeszły rok bo to był wyjątek gdzie naprawde zasłużyli na mistrza.
odpowiedz
Argentyna przestaje mi się podobać. Zawsze kiedy grają, oczekuje się wspaniałego meczu, a na ogół wychodzi nuda.
odpowiedz
Porównanie Lewandowskiego do Messiego, to tak jakby porównać wołgę do mercedesa ! Nie przystoi !!!
odpowiedz
pokaż 1 ukrytą odpowiedź
Nie lubię Messiego i nie jestem fanem jego gry po prostu wolę jakieś niekonwencionalne zagrania niż prowadzenie piłki przy nodze albo takie same strzały w każdym meczu ale nie rozumiem za co dostajesz minusy 😉 tzn rozumiem bo polacy są zakochani w tym Lewym bo dużo go w mediach ,reklamach itp. Jest dobry ale daleko mu do najlepszych np w meczu z Gruzją widzieliśmy po raz kolejny jaka to łamaga jak musi strzelić to marnuje na potęgę dopiero jak jest po meczu to sobie nastrzelał i znowu w oczach lamusów jest bohaterem... Messi jest cholernie skuteczny i robi wielką różnice w zespole a Lewy? Lewy gwiazdorzy i gra kaszanke ale ma przebłyski geniuszu a to jest o wiele za mało aby go równać z Messim 🙂 Aha co do mojego podpisu to zaraz się najdą tacy co to napiszą ,że skoro Lewy jest taki słaby to jakim cudem 4gole Realowi strzelił ale mnie to już śmieszy tak jak remis na Wembley 😀 do konca swiata polacy będa to wspominać a po prostu raz mu sie udało i tyle. Realowi wbrew pozorom strzelic gola nie jest tak bardzo trudno bo wielu przecietniaków nam strzela i tracimy zbyt wiele goli od kiedy pamiętam 🙂
odpowiedz
ciekawe kogo teraz kolumbusy odststrzelą
odpowiedz
Messi grał.
odpowiedz
pokaż 1 ukrytą odpowiedź
?
odpowiedz
Messi kroczy po kolejne trofeum...a gdzie jest Placzek? na wakacjach obmysla jak by tu zdobyc cokolwiek
odpowiedz
pokaż 2 ukryte odpowiedzi
Placzek czy jak go głąbie nazywasz, nawet jakby się zesrał to nie zagra w copa america.
odpowiedz
twój płaczek baranie gra w portugali czyli nie bedzie w copa , bo to inny kontynent
odpowiedz