Chile 2015: Dzień 6. Obrońca tytułu pod ścianą, Argentyna lepsza w …

Wszystko dlatego, że w pierwszej kolejce grupy B Argentyna niespodziewanie podzieliła się punktami z Paragwajem, Urugwaj zaś poradził sobie z Jamajką. Kiedy jednak mierzysz się z finalistą Mistrzostw Świata, warto mieć oczy dookoła głowy.

Już w pierwszych minutach pod bramką Charrúas zaszalał Angel Di Maria. Były piłkarz Realu Madryt, po nieudanym sezonie w Premier League ma sporo do udowodnienia, ale ani jemu, ani Aguero strzelającemu w 25. minucie nie udało się zdobyć bramki. Bezczynni Urugwajczycy wzięli się w końcu do pracy - Maxi Pereira dograł w 30. minucie na głowę do Rolana, a ten pomylił się o centymetry. 

Do szatni obie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie. Aktualni mistrzowie kontynentu wyraźnie liczyli na zdobyty tanim kosztem punkt. Taka postawa w futbolu często jest karcona. W 57. minucie Di Maria zagrał do Zabalety, ten dośrodkował, a gola głową zdobył Aguero. 

Piłkarze nieco uśpili tempo, w 69. minucie znów błysnął Messi. Gwiazdor Barcy ruszył indywidualnie z akcją, na drodze stanął mu jednak Otamendi. Chwilę później Pereira huknął z dystansu, piłkę powinien dobić Rolan, ale fatalnie chybił. 

Przed końcem o bramkę otarli się jeszcze: Messi, Godin i Abel Hernandez. Urugwaj po kiepskim meczu przegrywa i do spotkania z Paragwajem podejdzie ze sporym bólem głowy. Nawet jeśli awansuje, to prawdopodobnie z drugiego miejsca, a wówczas z kolejnej fazie zmierzy się najpewniej z Brazylią.

Argentyna - Urugwaj 1:0 (0:0) Aguero 57'

Leave a Reply