Współpraca Teveza z poprzednim selekcjonerem Alejandro Sabellą od początku nie układała się najlepiej. Gdy zawodnika zabrakło w kilku meczach, wówczas uniósł się honorem i zrezygnował z występów w reprezentacji. Sabella nie próbował nakłonić go do zmiany decyzji. W efekcie piłkarza zabrakło na mistrzostwach świata w Brazylii, gdzie Argentyna przegrała w finale z Niemcami (0:1).
Po rezygnacji Sabelli nowym selekcjonerem został Gerardo Martino. Już wcześniej media spekulowały, że Tevez prawdopodobnie otrzyma powołanie. Tak też się stało: zawodnik Juventusu będzie mógł udowodnić swoją przydatność do kadry w meczach z Chorwacją (12 listopada w Londynie) i Portugalią (18 listopada w Manchesterze).
- Nie jestem głupi. Wiedziałem, że wcześniej nie było sensu, bym wracał. To nie był właściwy czas. Teraz jest inaczej, na obecnym etapie kariery to dla mnie prawdziwy bonus, cieszę się, że zagram w reprezentacji - powiedział 30-letni piłkarz.
Tevez doskonale rozumie się z Lionelem Messim. Niewykluczone, że to właśnie napastnik Barcelony był jednym z tych zawodników, którzy namówili Martino, by powołał piłkarza Starej Damy.
- Messi to numer jeden na świecie, zawsze tak myślałem i mówiłem od dawna. Gra z nim to największa przyjemność dla każdego piłkarz - dodał Tevez.
W obecnym sezonie zawodnik Juventusu imponuje formą: łącznie rozegrał 14 spotkań, w których strzelił 10 goli i zanotował 4 asysty.