Bezkompromisowa obrona sakramentu małżeństwa i świętości życia człowieka wyznaczą program Papieża Franciszka.
Ojciec Święty Franciszek już jako biskup, a później kardynał dał się poznać jako odważny i bezkompromisowy promotor rodziny. Jednoznaczna i pełna troski o wartość nierozerwalnego i uświęconego sakramentem związku kobiety i mężczyzny postawa, jak również stanowcza obrona życia dzieci poczętych z pewnością znajdą wyraz w tym pontyfikacie.
Kardynał Jorge Mario Bergoglio, prymas Argentyny i metropolita Buenos Aires, w liście skierowanym do sióstr karmelitanek 22 czerwca 2010 r., czyli niedługo przed zatwierdzeniem godzącej w rodzinę, skrajnie lewicowej ustawy legalizującej homoukłady i dopuszczającej adopcje dzieci przez takie pary, wprost nazywał projekt działaniem diabła.
„Nie bądźmy naiwni, nie chodzi tu o zwykłą walkę polityczną. To niszczące wyzwanie rzucone Bożemu planowi. Nie mówimy o zwykłym projekcie ustawy, lecz machinacji ojca kłamstwa, który stara się zmylić i zwieść dzieci Boże” – pisał.
Prymas Argentyny zwrócił się z prośbą do sióstr, aby włączyły się w dzieło modlitwy w „świętej wojnie Boga” przeciwko usankcjonowaniu godzących w małżeństwo i rodzinę rozwiązań prawnych. W Argentynie od 2003r. rządy sprawuje bez przerwy skrajna lewica. Po czteroletniej prezydenturze Néstora Kirchnera z Frontu na rzecz Zwycięstwa w 2007 r. głową państwa została jego żona – Cristina Fernández de Kirchner. To właśnie za jej kadencji uchwalono serię uderzających w rodzinę ustaw.
Zaczęła się wściekła nagonka na księdza prymasa. Były prezydent przedstawiał jego apel jako „presję” wywieraną przez Kościół. Cristina Fernández de Kirchner stwierdziła natomiast, jakoby to stanowisko cofało do „średniowiecza i inkwizycji”.
Trzeba mówić prawdę
Kardynał Bergoglio argumentował, że projektowana ustawa stanowi ogromne zagrożenie dla dzieci. Niestety, nie odmieniło to zamiarów rządzących – Argentyna była pierwszym krajem w Ameryce Łacińskiej, który zalegalizował homoadopcje.
Przyszły Papież kierował się przekonaniem, że brak reakcji na tego typu posunięcia byłby tożsamy ze zgodą na destrukcję rodziny.
Dlatego odważnie i konsekwentnie wypowiadał się w tej sprawie. Jeszcze wcześniej, bo w 2009 r., kiedy sąd orzekł, że można przeprowadzać „ceremonie ślubne” między osobami tej samej płci, arcybiskup Buenos Aires powiedział, że mamy w istocie do czynienia z kryzysem pojęć, będącym bezpośrednią konsekwencją poważnego kryzysu wartości.
Apel kardynała dotyczył w tym przypadku przywrócenia prawdziwej definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Te napomnienia bardzo nie podobały się władzy. Do tego stopnia, że po wyborze na Papieża zdawkowy list gratulacyjny prezydent Argentyny skierowała do Franciszka za pośrednictwem portalu społecznościowego Twitter.
Na marszu dla życia
Apele ks. kard. Bergoglio spotykały się za to zawsze z żywą odpowiedzią wiernych. Na marsz w obronie małżeństwa i rodziny zorganizowany w lipcu 2010 r. w stolicy Argentyny przyszło ponad 200 tys. ludzi!
Innym razem kardynał wezwał księży swojej archidiecezji do stanowczej obrony życia dzieci nienarodzonych poprzez przeciwstawienie się aborcji i eutanazji. Nic dziwnego, że obrońcy życia na całym świecie dzielą się tym większą radością z wyboru nowego Ojca Świętego.
W przemówieniu do księży z października 2007 r. arcybiskup Buenos Aires zaznaczył, że życie ludzkie jest święte – także wtedy, gdy do poczęcia doszło w wyniku gwałtu.
Według argentyńskiego ustawodawstwa aborcja była dozwolona, jeśli ciąża jest skutkiem czynu zabronionego wobec kobiety cierpiącej na zaburzenia umysłowe lub w sytuacji, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie matki. Natomiast w 2012 r. Sąd Najwyższy w tym kraju orzekł, że jeśli doszło do gwałtu, zawsze można na mocy prawa uśmiercić dziecko.
Dyrektor argentyńskiego Centrum Bioetyki, Osoby i Rodziny Nicholas Lafferriere wkrótce po ogłoszeniu wyboru Papieża Franciszka powiedział, że obrońcy życia w Argentynie zawsze czuli wsparcie ze strony arcybiskupa Buenos Aires. – Promował godność każdej kobiety, a szczególnie kobiet w ciąży – podkreślił. Na terenie swojej archidiecezji kardynał wprowadził specjalne błogosławieństwo zarówno dla matek oczekujących narodzin dziecka, jak i dla ich maleńkich dzieci.
Polityka znaczy odpowiedzialność
W maju 2007 r. w narodowym sanktuarium w Aparecida w Brazylii ks. kard. Bergoglio stanął na czele komisji Konferencji Ogólnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Konferencja przygotowała specjalny dokument poświęcony sytuacji Kościoła w krajach południowoamerykańskich.
Znalazły się w nim jednoznaczne sformułowania dotyczące skutków popierania aborcji. W dokumencie czytamy, że politycy i osoby, które opowiadają się za zabijaniem dzieci poczętych, eutanazją i pozostałymi procederami godzącymi w życie ludzkie, nie powinny przystępować do Komunii Świętej.
Dał się również poznać jako osoba aktywnie wspierająca ruchy pro-life poprzez inicjatywę rozwoju sieci parafialnej. W książkach nowego Ojca Świętego znajdujemy czytelne stanowisko w kwestii ochrony życia i praw rodziny. Kiedy w 2006 r. władze Argentyny próbowały zalegalizować aborcję, spotkało się to z mocnym sprzeciwem arcybiskupa Buenos Aires.
–Powinniśmy być świadomi, że ludzie nie mogą otrzymywać Komunii Świętej i jednocześnie działać czy mówić przeciwko przykazaniom, zwłaszcza gdy ułatwia się dokonywanie aborcji, eutanazji i innych poważnych przestępstw przeciwko życiu i rodzinie. Odpowiedzialność ta dotyczy szczególnie ustawodawców, rządzących i pracowników służby zdrowia –jednoznacznie mówił przyszły Papież Franciszek.
Zdecydowanie potępiał również mentalność, która prowadzi do przedmiotowego traktowania osób chorych i w podeszłym wieku. Systemowi opieki społecznej w Argentynie zarzucał właśnie deprecjonowanie tych grup osób, wskazując, że w rzeczywistości realizuje program „ukrytej eutanazji”. – Prawo do życia oznacza pozwolić ludziom żyć, a nie zabijać, pozwolić im dorastać, jeść, uczyć się, leczyć, a także pozwolić im umierać z godnością – apelował ks. kard. Jorge Mario Bergoglio.
Nie będzie „nowinek”
Nic dziwnego, że dla liberalnych mediów, niekryjących się już z agresywnym antyklerykalizmem, wybór na Stolicę Piotrową kardynała, który stanowczo bronił życia i rodziny, staje się przyczynkiem do przypuszczania frontalnych ataków i budowania „rozmydlającej” narracji wokół kwestii, które dla wiernych Kościoła katolickiego są oczywiste i niezmienne od lat.
Dla lewicowych dziennikarzy stanie na straży godności człowieka, nierozerwalności małżeństwa rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny oraz obrona świętości ludzkiego życia nieustannie są tematem snucia pogardliwych spekulacji i szkalowania Kościoła.
Nie tylko w tej sferze Papież Franciszek będzie z pewnością solą w oku dla tych wszystkich, którzy odrzucają Chrystusa i Jego Ewangelię. Jak zaznacza Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International – Europa, przy obecnym rozchwianiu wartości moralnych świat potrzebuje silnego autorytetu, jakim jest Ojciec Święty.
– Papież Franciszek to człowiek olbrzymiej wiedzy, pokory, subtelności, a jednocześnie zdecydowany i stanowczy w sprawach Kościoła – zauważa Kowalewska.
I wskazuje, że Papież broni godności życia, ponieważ stanowi to fundament nauki Jezusa.
– Pokładamy szczerą nadzieję, że mocą Bożą Ojciec Święty wiele zdziała na polu obrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. My, obrońcy życia, jak zawsze trwamy na modlitwie i wspieramy Papieża – obiecuje Ewa Kowalewska.
W jej przekonaniu, dzięki temu wyborowi dokonanemu pod natchnieniem Ducha Świętego prawda o świętości życia i nierozerwalności małżeństwa będzie docierać do jeszcze większej liczby osób na całym świecie. Oby nas wszystkich zaktywizował Papież do działania na rzecz zmiany prawa tam, gdzie godzi ono w życie człowieka i dobro rodziny.