W godzinach popołudniowych w czwartek notowania peso zniżkowały blisko 14 proc., do 7,92 za dolara amerykańskiego, co jest najmocniejsza dewaluacją od ponad 12 lat.
Poranna przecena była jeszcze dotkliwsza i sięgała ponad 17 proc. (8.243 za USD).
To poważny problem dla Cristiny Fernandez de Kirchner, prezydent Argentyny, która w maju ubiegłego roku deklarowała, że rząd nie zamierza dewaluować peso. Próbuje ona bronić rezerw dolarowych, które obniżyły się o 31 proc. do 29,4 mld USD. To jedyne źródło jakim dysponuje rząd by regulować zobowiązania zagraniczne.
Od zmiany na stanowisku ministra gospodarki oraz szefa gabinetu prezydenckiego i szefa banku centralnego, co miało miejsce 18 listopada 2013 r. notowania peso spadły aż o 25 proc., najmocniej na świecie.
W opinii Dirka Willera, stratega walutowego Citigroup, kurs peso może obniżyć się nawet do poziomu 14 za dolara.
W ubiegłym roku, argentyński bank centralny sprzedał 9,5 mld USD netto swoich rezerw na międzynarodowym rynku by wesprzeć rodzimą walutę.