"Argentyna nas obraziła". Brazylia wściekła na brak prądu


Foto: EPA

Piłkarze czekają na rozpoczęcie meczu


- Nigdy w życiu czegoś takiego nie przeżyłem. A taki stadion widziałem ostatnio podczas rozgrywek juniorów - zagrzmiał trener reprezentacji Brazylii, Mano Menezes. W czwartek jego ekipa miała zagrać z odwiecznym rywalem - Argentyną - w tzw. "Superclasico". Na prowincjonalnym stadionie w Resistancii zabrakło jednak prądu.

Obie reprezentacje, w krajowych składach (ale z takimi gwiazdami jak Neymar czy Maxi Rodriguez), miały zmierzyć się w argentyńskiej Resistencii.

Gdy ekipy przyjechały na obiekt, nagle zgasło światło. Na moment udało się je przywrócić, ale znowu doszło do awarii. Po rozgrzewce piłkarze czekali jeszcze godzinę. Po tym czasie sędzia zdecydował, że meczu nie będzie.

Czwarta liga

- Argentyna nas obraziła. Organizować mecz w takim miejscu? - pytał retorycznie Menezes, choć miejsce rozgrywania meczu było oczywiście wcześniej uzgodnione.

- Wizerunek południowoamerykańskiego futbolu został zniszczony - dodał. Stadion W Resistencii może pomieścić aż 35 tys. widzów, ale jest bardzo przestarzały. Występująca na nim drużyna gra w czwartej lidze argentyńskiej.

Spotkanie miało być rewanżem za pojedynek z 19 września, gdy Brazylia wygrała 2:1.

Leave a Reply