Słynna La Bombonera, stadion Boca Juniors, zostanie zamknięta dla kibiców. Wszystko przez użycie na trybunach, zabronionej w Argentynie pirotechniki.
W ostatnią niedzielę La Bombonera była gospodarzem wielkich derbów Buenos Aires. Boca Juniors podejmowało River Plate. Mecz zakończył się 1:1, ale nie wynik ma w tym przypadku największe znaczenie. W drugiej połowie sędzia był zmuszony przerwać spotkanie na około piętnaście minut.
Wszystko przez użycie licznych rac, i petard hukowych, które na argentyńskich stadionach są zabronione. Co więcej, doszło do zamieszek, w których interweniowała policja. Według ustaleń nikt nie został ranny, ale budżet Boca Juniors na pewno odczuje skutki całego zajścia.
Najbliższe spotkanie na La Bombonerze ma odbyć się bez udziału kibiców. Taką decyzję komisji ligi z pokorą przyjęli działacze niebiesko-złotych. Jak powiedział jeden z członków zarządu klubu, w takim przypadku trzeba odgraniczyć odpowiedzialność od dobrej zabawy.
- Nic nie interesuje nas bardziej, niż złapać tych, którzy byli sprawcami całego zamieszania. To właśnie oni wyrządzili nam, swojemu klubowi krzywdę nie tylko finansową, ale także sportową - powiedział Cesar Martucci, sekretarz Boca.
W podobnym tonie wypowiada się Argentyńska Federacja Piłki Nożnej, która nalega, aby w przyszłości odróżniać folklor argentyńskiego futbolu od strat, które powodują tego typu działania. Działacze krajowego związku podkreślają, że tym razem nikomu nic się nie stało, ale następnym razem może ktoś zginąć.