Urząd podatkowy prowincji Buenos Aires dzięki wykorzystaniu latających szpiegów zidentyfikował około 200 posiadłości i niemal 100 basenów, które nie zostały ujawnione przez ich właścicieli.
Fiskus poinformował, że bezzałogowa maszyna latająca przeleciała nad ekskluzywną dzielnicą w pobliżu stolicy i zrobiła też zdjęcia luksusowych domów i posiadłości, które zgłoszone zostały jako pustostany.
Właściciele tak zidentyfikowanych nieruchomości zostali wezwani do dostarczenia dokumentów i ostrzeżeni przed grożącymi im ogromnymi karami finansowymi. Urząd szacuje, że mogą one sięgnąć nawet 2 mln USD.
Tego typu działania są bardzo opłacalne dla fiskusa. Koszt zakupu drona jest bowiem „znikomy” w porównaniu z potencjalnymi wpływami do budżetu. Jedno takie urządzenie kosztuje około 10 tys. USD. Są one też wykorzystywane przez argentyńskie siły bezpieczeństwa.