- Pozostaje nam tylko czekać. Jeżeli zajmiemy ostatecznie trzecie miejsce, to będzie nasz najsmutniejszy medal - mówi Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski. Jego drużyna koncertowo przeszła przez Puchar Świata, lecz mimo 10 zwycięstw w 10 meczach, o awansie olimpijskim musiał zadecydować ten ostatni z Włochami. Reprezentacja Italii wygrała z Polakami 3:1 i z jedną porażką w turnieju, może cieszyć się z wywalczenia kwalifikacji do igrzysk w Rio de Janeiro. Gdyby Polacy wygrali jeszcze jednego seta, cieszyliby się z awansu, bowiem nawet porażka 2:3 dawała biało-czerwonym miejsce w dwójce najlepszych drużyn PŚ. - Jak do tej pory graliśmy bardzo dobrze, ale w ekipie włoskiej nie do zatrzymania byli Ivan Zaytsev i Osmany Juantorena - mówi Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski. Obydwaj wspomniani zawodnicy atakowali z prawie 70-procentową skutecznością, a Polacy zdobyli zaledwie sześć punktów blokiem. - Mieliśmy szanse, aby wyrwać jeszcze jednego seta, ale popełniliśmy kilka błędów. Taka jest siatkówka - mówi Antiga.
Polska - Włochy 1:3: "Paskudne uczucie!", "Brutalny sport!"